#dziejesięnażywo Paweł Lisicki o obniżeniu wieku emerytalnego: to bardzo ryzykowne
Czy odwrócenie reformy emerytalnej jest korzystne? - Ma kosztować 40 mld zł na cztery lata, czyli 10 mld zł rocznie. Jak do tego dorzucimy dwadzieścia kilka mld rocznie na "500 plus" to obciążenie dla budżetu jest bardzo duże. Byłoby to możliwe w przypadku dużego szybkiego wzrostu gospodarczego, ale ostatnie wyniki są dwuznaczne. Ogólnie, rzecz bardzo ryzykowna - ocenił w #dziejesięnażywo Paweł Lisicki ("Do Rzeczy").
Stanisław Skarżyński ("oko.press") mówił z kolei, że PiS od dawna gra na krótką metę i jedną kadencję - intensywnie. - Żeby opanowawszy system polityczny nie musieć się dzielić władzą - wyjaśnił. Zaznaczył przy tym, że posługiwanie się sondażami - w jego ocenie - to bardzo niebezpieczny pomysł.
Nie zgodził się z nim Lisicki, który oznajmił: moim zdaniem grają o dwie kadencje. Wyraźnie to Kaczyński zapowiadał. Przez 500 plus i obniżenie wieku emerytalnego mają szansę wygrać następne wybory. To się podoba.
Zrealizowana obietnica PiS
W myśl uchwalonej w środę przez Sejm ustawy, od pierwszego października przyszłego roku Polacy będą mogli kończyć aktywność zawodową po ukończeniu 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn.
Projekt przywracający wiek emerytalny sprzed reformy, która weszła w życie w styczniu 2013 roku, złożył w Sejmie prezydent Andrzej Duda. Jest to realizacja obietnicy wyborczej zarówno prezydenta jak i PiS.
Według obecnie jeszcze obowiązującego prawa wiek emerytalny podnoszony jest stopniowo do 67 lat zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn.