#dziejesienazywo Ludwik Dorn o interwencji policjantów za pomocą mopa: funkcjonariuszom niedobrze robią sprzeczne sygnały
- To podobno byli policjanci ze służby patrolowej. Inny jest przypadek, kiedy są z oddziałów prewencji, którzy są szkoleni w obezwładnieniu. Może warto stopień szkolenia zwiększyć, tylko proszę zauważyć, że policjanci wpadają w nerwicę behawioralną. Jak sprawnie obezwładniają, to wychodzi minister Błaszczak i mówi: barbarzyństwo. Nie wiem, czy pewna nieporadność w obezwładnianiu tego dżentelmena, to tego bezpośrednie pokłosie, ale wiem tyle, że funkcjonariuszom niedobrze robią sprzeczne sygnały - mówił były minister spraw wewnętrznych Ludwik Dorn, komentując sprawę sobotniej interwencji policji w śródmieściu Warszawy.
Przypomnijmy, grupa policjantów nie radziła sobie z obezwładnieniem agresywnego mężczyzny, który wypadł z okna. Uderzali go między innymi gumowymi pałkami, ale też na przykład mopem i rowerem.
- Jak byłem szefem MSW to za udane interwencje, także oddziałów prewencji np. po zdobyciu przez Legię Pucharu Polski, dawałem wyróżnienia i tłuste koperty, osobiście ministerialną ręką. Prewencja i policjanci jak trzeba, to mają interweniować skutecznie - mówił Dorn w #dziejesienazywo.
Gość Pawła Lisickiego pytany był również o trzyosobową grupę, przygotowującą zamachy na komisariaty w Warszawie. - Wyciągnąłem z tego wniosek, że środowisko anarchistyczne było inwigilowane. Że były środki kontroli operacyjnej, ale nie wiemy jakie - czy przez policję, czy ABW. I można powiedzieć: i bardzo dobrze - stwierdził Dorn.
Gość #dziejesienazywo zaznaczył, że jeżeli anarchiści byli przedmiotem specjalnego zainteresowania, to odnosi się to też do radykalnych grup po drugiej stronie. - I nie należy pruć twarzy, że inwigilacja, straszne rzeczy, państwo policyjne PO... Gdyby nie było zainteresowania - czy przez tajnych współpracowników, kontrolę billingów, kontrolę korespondencji, telefonów, to bardzo możliwe, że na tych dżentelmenów nikt by w przyczajce nie czekał. W związku z tym, z tymi państwami policyjnymi PO czy PiS nie przesadzajmy - podsumował Dorn.