Dziecko wbiegło pod busa, zginęło na oczach dziadka
10-letnia dziewczynka wbiegła wprost pod nadjeżdżającego busa we wsi Marynki (powiat łęczycki, woj. łódzkie) - poinformowała Wirtualną Polskę rzecznik prasowy KWP w Łodzi podinsp. Joanna Kącka. - Najprawdopodobniej wszystko działo się na oczach dziadka - dodaje.
06.07.2011 | aktual.: 06.07.2011 13:05
Do zdarzenia doszło około godziny 10 rano. - Dziecko znajdowało się pod opieką dziadków. Dziewczynka przebiegała przez jezdnię w kierunku domu - mówi podinsp. Kącka.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, w czasie kiedy przez wieś Marynki drogą wojewódzką nr 703 (pomiędzy Łęczycą a Łowiczem) przejeżdżał 51-letni kierujący fordem transitem, na jezdnię nagle wbiegło dziecko.
Bus, pod który wpadła dziewczynka ma jedynie uszkodzone lusterko, stąd policja przypuszcza, że dziecko prawdopodobnie odbiło się o bok samochodu. Mimo to dziewczynka odniosła poważne obrażenia i zmarła.
Na miejscu wciąż trwają oględziny miejsca wypadku, policjanci docierają do świadków. Wiadomo już, że 51-letni kierowca busa był trzeźwy.