Dzieci wojny
W toczących się na świecie konfliktach bierze udział około 300 tysięcy dzieci-żołnierzy. W niektórych odziałach najmłodsi żołnierze mają zaledwie 6-7 lat. Najwięcej dzieci walczy w Afryce i Ameryce Południowej.
Ksiądz Jarosław Różański z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego podkreślił, że najczęściej do armii rebelianckich wcielane są dzieci porywane i sieroty. Dzieci poddawane są w armiach brutalnemu treningowi, bardzo często odurzane są narkotykami i pod ich wpływem stają się wyjątkowo okrutnymi wojownikami.
Dziennikarka Lilla Danilecka, która przebywała w Ruandzie tuż po zakończeniu wojny domowej powiedziała, że spotkała wiele dzieci które dopuszczały się okrucieństw, choć nie należały do żadnej formacji zbrojnej. Podkreśliła, że dzieci te bez żadnych zahamowań mordowały swoich sąsiadów.
Misjonarz ksiądz Krzysztof Łukoszczyk przez wiele lat przebywał w Angoli, w której toczyła się przez 30 lat wojna domowa. Podkreślił, że niezwykle trudno przywrócić do normalności byłych młodych żołnierzy. Często dzieci, przywykłe do samodzielności, nie chciały się poddawać rygorom mieszkania w ośrodku i uciekały na ulice.
Według nieoficjalnych szacunków w tylko ostanich 10 latach w wyniku konfliktów zbrojnych zginęło ponad 2 miliony dzieci.