Dzieci posłów zrobiły furorę na Radzie Krajowej PO. Tak zareagował Tusk
W sobotę Rada Krajowa PO wybrała nowych wiceprzewodniczących ugrupowania i przedstawiła nowe pomysły programowe. Mocne wystąpienie wygłosił Donald Tusk. Jednak to nie on zawojował serca uczestników spotkania, a dwójka uroczych dzieci Kingi Gajewskiej i Arkadiusza Myrchy: Juliusz i Lilka.
- To młodzi, bardzo zdolni politycy, to małżeństwo, które wychowuje trójkę dzieci i daje radę - mówił Donald Tusk, zapraszając na scenę posłankę Kingę Gajewską i jej męża posła Arkadiusza Myrchę. Politycy weszli na scenę z dwójką swoich starszych pociech: synem Juliuszem i córeczką Lilką. Najmłodszy syn - Amadeusz - został w wózku na sali.
Dzieci najwyraźniej poczuły się na scenie jak w domu. Klaskały razem z zebranymi na sali ludźmi, a mała Lilka, którą mama trzymała na rękach, zainteresowała się mikrofonem.
- Kinga, Arek, oddaję wam głos i zdaje się, że nie tylko wam - dodał po chwili prezentacji mówców wyraźnie rozbawiony Donald Tusk.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Posłanka Gajewska zaczęła swoje wystąpienie od podziękowań dla męża za to, że ten pomaga jej w wychowaniu dzieci i "codziennie wstaje do nich w nocy". Dziękowała też prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu za to, że zrealizował swoją obietnicę i "każde dziecko w Warszawie ma dostęp do bezpłatnego miejsca w żłobku".
Wystąpienie mamy przez cały czas przerywała mała Lilka, która chwytała za jeden z dwóch mikrofonów przy mównicy i przyciągała go do siebie, tak jakby chciała zabrać głos.
Gdy posłanka mówiła o potrzebie wyrównywania szans edukacyjnych wszystkich dzieci, bez względu na zarobki rodziców i miejsce zamieszkania, Lilka zainteresowała się mównicą. Uderzała w nią rączkami, a w końcu chwyciła za oba jej brzegi i próbowała do siebie przyciągnąć.
Na nagraniu widać, że śmiechu nie mógł powstrzymać lider PO, Donald Tusk, który był obecny na scenie podczas przemówienia Gajewskiej. Gdy Lilka zaczęła dokazywać, polityk ukrył twarz w dłoniach, siląc się na powagę.
Z pomocą żonie przyszedł poseł Myrcha, trzymający na rękach starszego syna. Postawił Juliusza na scenie i przejął od żony córeczkę. Julek nie zamierzał jednak stać. Natychmiast wyciągnął rączki do mamy, domagając się podniesienia. Gajewska nie miała wyjścia: wystąpienie kontynuowała z synem na ręce.
Rodzeństwo skupiło na sobie uwagę widzów: machało do widowni, klaskało razem z nią, uśmiechało się radośnie.
Gdy wystąpienia rodziców skończyły się i rodzice zeszli ze sceny, mała Julka postanowiła nią ponownie zawładnąć. Wykorzystała chwilę nieuwagi mamy i wdrapała się na nią po schodkach. Podbiegła do mównicy i nie reagowała na prośby rodziców, by z niej zejść.
- Idziemy do taty? Idziemy? - zwrócił się do niej lider PO i delikatnie uniósł Lilkę, by znieść ją ze sceny i przekazać ojcu.
Występem dzieci na Radzie Krajowej PO pochwaliła się na swoim profilu na Instagramie dumna ze swych pociech mama. "Przemówienie na Radzie Krajowej PO. Na scenie debiutuje Lilka. Juliusz to już stary wyjadacz" - napisała na swoim profilu Kinga Gajewska i zamieściła krótki filmik.