Dzieci Indian ginęły w szkołach i szpitalach. Premier Kanady wesprze śledztwo

Premier Kanady Justin Trudeau zapewnił, że dołoży wszelkich starań, aby pomóc, jeśli śledczy ze służb mundurowych i prokuratury podejmą decyzję o wszczęciu takiego postępowania.

- Poprę wszystko, czego (...) będą potrzebować Kanadyjczycy, żeby zrozumieć prawdę i pójść dalej w stronę pojednania - zapowiedział Trudeau.

W poniedziałek 19 lipca w społeczności Indian Atikamekw rozpoczęła się kilkudniowa ceremonia poświęcona dzieciom, które zaginęły przy przyjęciu do szpitali w prowincji Quebec. Szacuje się, że w latach 1930-1980 było to około pięćdziesięcioro dzieci z tego plemienia.

Do końca nie wiadomo, co działo się w szpitalach na terenie Kanady, jednak historyk Ian Mosby z Uniwersytetu Ryersona opublikował kilka lat temu artykuł, w którym opisał badania prowadzone w latach 1942-1952 na najmłodszych przedstawicielach ludności rdzennej.

Ze względu na niedożywienie wśród dzieci, spowodowane oderwaniem Indian od możliwości polowań i dostępu do tradycyjnych roślin, urzędnicy stwierdzili, że można na nich przeprowadzić badania dotyczące teorii żywienia.

Czytaj także: Makabryczne odkrycie w Kanadzie

Lekarz i biochemik Lionell Pett prowadził swoje eksperymenty na około tysiącu dzieci. Część z nich musiała pozostawać wiecznie głodna, aby stanowić próbę kontrolną. Nie wiadomo, dla ilu uczestników "badania" zakończyły się śmiercią.

Przypomnijmy, że od końca maja 2021 roku przy czterech szkołach dla ludności rdzennej odkryto ponad tysiąc nieoznaczonych dziecięcych grobów. Wciąż trwają badania przy byłej Delmas Indian Residential School w Saskatchewan. Z kolei badania przy byłym Mohawk Institute w Brantford w Ontario zapowiedzieli w poniedziałek Indianie Six Nations of the Grand River. Zaczęła się też weryfikacja ustnych przekazów i dokumentów.

Residential schools to dawne placówki prowadzone w większości przez Kościół katolicki. Pod pretekstem nauki umieszczano w nich indiańskie dzieci, które przemocą fizyczną i psychiczną próbowano zmusić do przyjęciach zachodnich wzorców kulturowych, a także porzucenia rodzimych tradycji.

Raport Komisji Prawdy i Pojednania wskazał, że w tego typu szkołach zmarło co najmniej 4100 dzieci. Zbrodniczy proceder nazwano "kulturowym ludobójstwem".