Dzieci działacza opozycji w PRL nie przyjęły odznaczenia od prezydenta Andrzeja Dudy. "To byłoby sprzeczne z wolą ojca"
- Odmawiamy przyjęcia Krzyża Wolności i Solidarności, będąc głęboko przekonanymi, że tata postąpiłby tak właśnie - podkreśliły dzieci Władysława Barańskiego, żołnierza AK i opozycjonisty w czasach PRL. Wszystko przez prezydenta Andrzeja Dudę, który ich zdaniem "gwałci Konstytucję RP i łamie standardy demokratycznego państwa prawa".
20.06.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:24
Prezydent Duda miał nadać pośmiertnie Władysławowi Barańskiemu odznaczenie Krzyża Wolności i Solidarności podczas uroczystości w Instytucie Europejskim w Łodzi. Jednak do tego nie doszło. Przyjęcia odznaczenia odmówili bowiem córka Barańskiego Aleksandra Górska i jego syn Tomasz Barański.
Dlaczego? Nie potrafią nie brać pod uwagę tego, od kogo przyjęliby zaszczyty dla ojca.
- Nie możemy przyjąć tego odznaczenia, gdyż nadane jest przez Prezydenta, który gwałci Konstytucję RP i łamie standardy demokratycznego państwa prawa, standardy, o których przestrzeganie przez wiele lat walczył nasz ojciec - tak tłumaczą swoją decyzję.
Dodają, że władze, w tym prezydent, uderzają w idee demokratyczne, do których przez całe życie był przywiązany ich ojciec. Ich zdaniem przyjęcie odznaczenia byłoby więc sprzeczne z jego wolą.
Nie tylko dzieci Barańskiego
Tak samo jak Aleksandra Górska i Tomasz Barański postąpił dzień później Stefan Niesiołowski. Polityk również miał otrzymać odznaczenie Krzyża Wolności i Solidarności. Tak się jednak nie stało. Zdecydował, że nie odbierze Krzyża podczas uroczystości organizowanych przez Instytut Pamięci Narodowej. Jakie on miał powody?
- IPN to instytucja hańby, która dzisiaj wydaje zeszyty wypełnione propagandą PiS. (...) Ta pisowska instytucja jest mieszaniną bieżącej podłości politycznej i fałszowania historii. Są w kolegium tacy ludzie, jak choćby Andrzej Gwiazda i Krzysztof Wyszkowski, nagrodzeni w ten sposób przez PiS. Dzisiaj ci ludzie biorą nasze, podatników, pieniądze, duże pieniądze, za szkalowanie Wałęsy i Frasyniuka - mówił Niesiołowski.
- Nie życzę sobie, żeby ludzie, którzy niszczą państwo prawa i demokrację, o którą walczyłem, dawali mi jakieś krzyże. Gardzę nimi - dodał.
W tym roku od Dudy nie przyjęto aż dziewięciu odznaczeń. Mowa o tych dla Stanisława Dembowskiego, Kingi Kamińskiej, Barbary Kojer, Piotra Kuropatwińskiego, Anette Laborey, Krzysztofa Leski, Zygmunta Łenka i Alberto Stebelskiego-Orlowskiego.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"/WP