Działo się we wtorek w nocy. Zimowy koszmar. Nie żyją Ukraińcy
Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy z poniedziałku na wtorek.
Zimowa nawałnica zabiła na Ukrainie 5 osób
oprac. PJM
- Zimowa nawałnica zabiła osiem osób na Ukrainie i Mołdawii. Śnieg i silny wiatr pozbawiły prądu setki miejscowość, wyłączono z ruchu autostrady. Zamieć uderzyła w środkową i południową Ukrainę, zabijając tam co najmniej pięć osób - podaje agencja Reuters. W sąsiedniej Mołdawii zginęły trzy osoby. Co najmniej 19 osób zostało rannych na Ukrainie, a w Mołdawii 10. Prognozy zapowiadają dalsze pogorszenie pogody. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, podczas wieczornego wystąpienia poinformował, że pięć osób zginęło w południowym regionie Odessy. Przywódca zasugerował, że ofiar może być więcej. Służby ratunkowe poinformowały, że prądu pozbawionych jest ponad 880 miejscowości. Ruch został wstrzymany na 10 autostradach, a ponad 1500 ciężarówek utknęło w korkach. Szkoły zostały zamknięte zarówno w południowej Ukrainie, jak i w Mołdawii.
- 3 tysiące czeczeńskich żołnierzy jest gotowych do walki na Ukrainie - powiedział przywódca Czeczenii, Ramzan Kadyrow. Bojownicy będą wysłani na front w ramach nowych jednostek rosyjskiego ministerstwa obrony i rosyjskiej Gwardii Narodowej. - Oni (bojownicy) mają najlepszy sprzęt i nowoczesną broń. Ponadto chłopaki są bardzo bojowi i zmotywowani do osiągania wyników - powiadomił Kadyrow na Telegramie. Reuters podaje, że w maju czeczeński przywódca oznajmił, że od początku wojny na Ukrainie Czeczenia wysłała na front ponad 26 tysięcy bojowników. Agencja dodaje, że słów Kadyrowa nie da się niezależnie zweryfikować, a szacunki dotyczące czeczeńskich bojowników rozmieszczonych na Ukrainie się różnią.
- Satelita szpiegowski, którego umieszczenie na orbicie doprowadziło do częściowego zawieszenia umowy międzykoreańskiej, wykonał pierwsze zdjęcia. Przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un, otrzymał fotografie Białego Domu, Pentagonu i amerykańskich lotniskowców w bazie morskiej Norfolk - podaje agencja Reuters powołując się na media Koreańską Centralną Agencję Prasową. Pjongjang wystrzelił w zeszłym tygodniu satelitę zwiadowczego, który został zaprojektowany do monitorowania ruchów wojsk amerykańskich i południowokoreańskich. Stany Zjednoczone i Korea Południowa potępiły decyzję Kim Dzong Una. Wystrzelenie satelity było niezgodne z rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ. Urzędnicy z Seulu uznali, że nie można zweryfikować zdolności satelitarnych Korei Północnej, ponieważ zdjęcia nie zostały opublikowane - donosi Reuters.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Grupy ekologiczne pozwały Portugalię. Do lizbońskiego sądu trafił w poniedziałek pozew skierowany przez aktywistów, którzy uważają, że kraj nie zastosował się do własnych przepisów dotyczących walki ze zmianami klimatu - poinformował Reuters. Portugalia zatwierdziła w 2021 r. zestaw polityk regulacyjnych i instrumentów prawnych mających na celu walkę ze zmianami klimatu. Trzy grupy ekologiczne - Ultimo Recurso, Quercus i Sciaena - twierdzą, że poczyniono jedynie "niewielkie postępy". Stowarzyszenia zarzucają portugalskiemu rządowi, między innymi, brak odpowiedniej strony do monitorowania statusu regulacji, nieopublikowanie budżetu węglowego, który ustanowiłby limit CO2, a także niewdrożenie w pełni środków krajowego planu energetyczno-klimatycznego.
- Premier Grecji wyraża swoje rozczarowanie postawą Wielkiej Brytanii w sprawie marmurów Elgina. Szef brytyjskiego rządu, Rishi Sunak, odwołał w poniedziałek wieczorem zaplanowane na wtorek spotkanie ze swoim greckim odpowiednikiem, Kyriakosem Micotakisem - poinformowała Polska Agencja Prasowa. Premierzy mieli rozwiązać spór między obydwoma krajami dotyczący rzeźb z Panteonu, zwanych marmurami Elgina. Zabytek znajduje się obecnie w British Museum. - Nie poczyniliśmy tak dużych postępów w negocjacjach, jak bym sobie tego życzył. Uważamy, że rzeźby należą do Grecji i że zostały zasadniczo skradzione - powiedział Micotakis w wywiadzie dla BBC, którego udzielił w niedzielę. Grecki premier dodał, że sytuacja, w której część rzeźb znajduje się w Londynie, a reszta w Atenach jest porównywalna do "przecięcia Mona Lisy na pół". PAP podaje, że rzecznik brytyjskiego premiera przekazał, że Rishi Sunak nie poprze żadnych zmian w obecnych przepisach, które uniemożliwiają zwrot marmurów Elgina Grecji.
Źródło: Reuters, PAP