Działalność Komitetu Helsińskiego w Polsce w stanie wojennym
Przygotowany na początku 1983 r. przez działający w podziemiu Komitet Helsiński w Polsce raport o przestrzeganiu praw człowieka podczas stanu wojennego był pierwszą, przygotowaną "na gorąco" na użytek przede wszystkim międzynarodowej opinii publicznej próbą systematycznej analizy sytuacji - ocenia jeden z autorów raportu, obecnie prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Marek Antoni Nowicki.
12.12.2006 | aktual.: 12.12.2006 11:47
We wstępie pierwszego raportu "Prawa człowieka i obywatela w PRL w okresie stanu wojennego (13.12.1981-31.12.1982)" autorzy napisali: "Chcemy zajmować się jedynie zwalczaniem bezprawia poprzez szerokie informowanie o różnych jego przejawach(...) Uznając za wyjątkowo drastyczne przypadki łamania prawa przez instytucje utworzone dla jego ochrony, organa ścigania i aparat wymiaru sprawiedliwości pragniemy poświęcić szczególną uwagę ich działaniu. Chcemy też zajmować się wszelkimi typami represji, które spadają na ludzi za ich przekonania i działalność polityczną, niezależnie od ich przekonań".
Raport zawierał porównanie prawa polskiego, w tym także przepisów stanu wojennego, ze standardami międzynarodowymi oraz przedstawiał sposoby łamania prawa przez władze PRL.
W raporcie znalazły się m.in. rozdziały: "Prawne i pozaprawne mechanizmy niepraworządności w PRL", "Wprowadzenie stanu wojennego w świetle norm prawa krajowego i międzynarodowego", "Praktyka postępowania karnego. Śledztwa, procesy, wyroki", "Obozy internowania", "Działanie sił policyjno-wojskowych w czasie strajków i demonstracji ulicznych", "Losy osób zatrzymanych po demonstracjach ulicznych".
Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP Marek Antoni Nowicki, dokument opracowany ostatecznie w styczniu 1983 r., został przemycony na Zachód, tam przetłumaczony, a następnie przedstawiony w marcu 1983 r. uczestnikom przeglądowej konferencji Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE) w Madrycie.
"Data powstania pierwszego raportu wynikała z kalendarza obrad KBWE" - powiedział Nowicki. Dodał, że prace nad raportem rozpoczęły się jesienią 1982 i były bardzo intensywne.
"Jak na te warunki udało nam się szybko zrobić dobry, potężny dokument, który z załącznikami liczył ok. 1 tys. stron" - ocenił. Dodał, że do raportu dołączona była wśród innych załączników lista zawierająca nazwiska ok. 11 tys. osób internowanych oraz ponad 5 tys. aresztowanych a także tych, którzy stracili wówczas życie z rąk władzy.
Jak powiedział Nowicki, Komitet Helsiński w Polsce działał przez długi czas z oczywistych względów anonimowo, więc gwarantem tego raportu była działająca w podziemiu Tymczasowa Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność".
Jej członkowie podpisali się pod listem przewodnim do tego raportu adresowanym do KBWE, w którym napisali, że raport nie wyczerpuje wszystkich przypadków łamania prawa w Polsce ponieważ "wiele z nich jest ukrywanych przez władze i służbę bezpieczeństwa, zaś dowody niszczone". Ponadto represje wobec przejawów niezależnej działalności utrudniają "dotarcie, weryfikację i dokumentowanie wszystkich przypadków bezprawia".
Przygotowaniem pierwszego raportu kierował lider Komitetu Stefan Starczewski, a w ścisłym zespole redakcyjnym byli m.in. Marek Nowicki, Marek Antoni Nowicki, Jarosław Kaczyński i Jerzy Ciemniewski.
W późniejszych latach podobne raporty Komitet Helsiński w Polsce opracowywał co roku; wydawane były w podziemnych oficynach wydawniczych w Polsce i na Zachodzie w języku angielsku; trafiały do organizacji międzynarodowych i rządów państw demokratycznych.
Ponadto Komitet Helsiński przygotowywał raporty specjalne, m.in. na prośbę Lecha Wałęsy raport o sytuacji związków zawodowych w Polsce dla Międzynarodowej Organizacji Pracy. Działający do lipca 1988 r. w podziemiu i anonimowo Komitet Helsiński na bieżąco zbierał informacje i analizował sytuację w dziedzinie praw człowieka, przygotowywał także w Polsce różne podziemne publikacje, m.in. redagował specjalną rubrykę "Prawo i Praworządność" w podziemnym tygodniku KOS oraz biuletyny i książki o prawach człowieka w Polsce.
Jak podkreślił Nowicki, ważnym opracowaniem był dokument "Prawo, praworządność, gwarancje prawne" określający podstawowe wymagania w tych dziedzinach. Jego wnioski zostały potem wykorzystane przy "okrągłym stole".
Teraz jak na to patrzę, nie wiem, jak nam się to wszystko udało. To był przecież stan wojenny, liczne ograniczenia, zagrożenie represjami. Ale dzięki naszej działalności międzynarodowa opinia publiczna więcej wiedziała o tym, co się naprawdę w Polsce dzieje - podkreślił Nowicki.
Wyjaśnił, że informacje o wielu sprawach, które zostały opisane w raportach trafiały do Komitetu Helsińskiego m.in. za pośrednictwem współpracowników Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Uwięzionym za Przekonania i ich Rodzinom, struktur podziemnych na terenie kraju, z gazet podziemnych i od współpracowników z terenu, a także z analizy oficjalnych dokumentów.
O działalności Komitetu Helsińskiego w Polsce w czasie stanu wojennego opowiedziała także działaczka Komitetu, a obecnie wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Danuta Przywara.
Jak mówiła, z Komitetem Helsińskim zetknęła się w grudniu 1982 r., po tym jak Marek Nowicki wyszedł z obozu internowania i dołączył do działającego już od paru miesięcy Komitetu.
Marek powiedział, że grupa ta przygotowuje raport o łamaniu praw człowieka i że potrzebni są ludzie, np. do przepisywania na maszynie materiałów procesowych. Zgodziłam się i tak po pewnym czasie znalazłam się w Komitecie - wspomina Przywara.
Przygotowując pierwszy raport wierzyliśmy, że odniesie on skutek. Zależało nam, aby przekazać pełną wiedzę i dokumentację o łamaniu praw człowieka, twardą wiedzę, a nie emocje; nie chodziło o to by powiedzieć, że w Polsce biją ale, że konkretnego dnia na danym komisariacie pobito konkretną osobę włącznie z kopią dokumentacji z obdukcji, że w czasie pacyfikacji strajkujących zakładów stracili życie konkretni ludzie, że znani z imienia i nazwiska sędziowie naruszyli prawo do rzetelnego procesu konkretnych osób - zaznaczyła Przywara.