Działacze opozycji i ofiary TW "Bolka" wspólnie pozwą Lecha Wałęsę? "Zastanawiamy się nad tym"

• Działacze opozycji i ofiary TW "Bolka" chcą pozwać Lecha Wałęsę
• Osoby te rozważają nawet pozew zbiorowy
• Jagielski: chciałem mu odpuścić, ale po tym, co ostatnio powiedział, nie odpuszczę
• Wyszkowski: Wałęsa ciągał mnie po sądach i składał fałszywe zeznania

Lech Wałęsa
Źródło zdjęć: © WP
Michał Fabisiak

Szykuje się sądowa ofensywa przeciw Lechowi Wałęsie. Pozew o obrazę dóbr osobistych, jaki wniósł przeciw byłemu prezydentowi opozycjonista Krzysztof Wyszkowski może uruchomić lawinę. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, sprawiedliwości w sądzie zamierzają szukać również inni działacze, którzy od lat oskarżali Wałęsę o współpracę z SB oraz ofiary donosów TW "Bolka". Osoby te rozważają nawet wniesienie pozwu zbiorowego.

- Zastanawiamy się nad tym. Lech Wałęsa wielokrotnie obrażał nie tylko Annę Walentynowicz, ale również innych działaczy Wolnych Związków Zawodowych, którzy twierdzili, że współpracował z SB. Uzyskiwał trybunę do rozgłaszania swoich oszczerstw w dominujących w Polsce mediach. W związku z tym miliony Polaków stale dowiadywały się, że ludzie którzy mówią prawdę o nim, są wariatami i oszołomami. Powinien ponieść karę za nieskończoną liczbę oszczerstw płynących z jego strony - wyjaśnia Wirtualnej Polsce Krzysztof Wyszkowski. I dodaje, że nie brakuje chętnych do spotkania się z Wałęsą w sądzie.

- W sprawie pozwu zbiorowego rozmawiałem już z wieloma działaczami Wolnych Związków Zawodowych. Wszyscy są skłonni do niego przystąpić - tłumaczy Wyszkowski. Podkreśla on jednak, że przeszkodą w realizacji pomysłu mogą okazać się pieniądze. - Jesteśmy ludźmi ubogimi, mamy skromne emerytury. Aby żądać określonego odszkodowania musielibyśmy najpierw wpłacić dziesięć procent tej sumy. Wynajęcie adwokata też kosztuje - wyjaśnia opozycjonista. Dlatego Wyszkowski będzie prosił sąd o zwolnienie ze wspomnianych kosztów.

- Nie może być tak, że milioner będzie obrażał ludzi, a oni nie mogą nawet zażądać wymierzenia sprawiedliwości tylko dlatego, że są ubodzy - mówi Wyszkowski. Gotowość przystąpienia do pozwu zbiorowego przeciw Wałęsie wyraża Henryk Jagielski, pracownik stoczni, na którego w latach 70. miał donosić TW "Bolek".

- Chciałem mu odpuścić, ale po tym, co ostatnio powiedział, nie odpuszczę - mówi Wirtualnej Polsce Jagielski. Co tak zbulwersowało byłego pracownika stoczni? W wywiadzie dla WP Lech Wałęsa stwierdził, że Jagielski sam był agentem. - Niech pokaże dowody, o których mówi. Niech jedzie do IPN i wyjmie dokumenty, które mnie obciążają. Nic takiego na mnie nie dostanie i nie znajdzie, gdyż one nie istnieją - wyjaśnia rozmówca WP. I dodaje, że w sprawie pozwu zbiorowego będzie jeszcze rozmawiał z innymi kolegami, w tym osobami, na które donosił TW "Bolek". Chodzi między innymi o Jana Jasińskiego i Józefa Szylera. Jagielski przyznaje, że jeśli pozew zbiorowy nie powstanie, to samodzielnie zażąda od Wałęsy odszkodowania i przeprosin.

- Pozew będzie dotoczył zarówno tego, że na mnie donosił, jak i kłamliwych oskarżeń pod moim adresem - mówi Jagielski. Więcej szczegółów przedstawi po spotkaniu z adwokatem. - Na pewno muszę coś w tej sprawie zrobić. Pozew złożę w tym lub przyszłym tygodniu - kwituje rozmówca WP.

Na samodzielne kroki prawne zdecydował się już Krzysztof Wyszkowski, który przyznaje, że na jednym pozwie może się nie skończyć. - Powodów jest wiele, więc i pozwów może być kilka. Wałęsa przez kilkanaście lat ciągał mnie po sądach w różnych sprawach i wszędzie składał fałszywe zeznania jakoby nie był agentem. Na tej podstawie sądy gdańskie skazywały mnie na różne kary finansowe. Teraz trzeba to zmienić - opowiada Wyszkowski. Opozycjonista tłumaczy, że pozew przeciw byłem prezydentowi skierował również dla dobra polskiego wymiaru sprawiedliwości.

- Domagam się, żeby sądy przestały współpracować z agentami SB, a chroniły uczciwych ludzi, którzy ujawniają tę agenturę. Sytuacja w sądach gdańskich jest skandaliczna i mam nadzieję, że moje działania przyczynią się do eliminowania tych ludzi, którzy tak jak sędzia Milewski uważają, że ich zwierzchnikiem są funkcjonariusze III RP, którzy zakłamują prawdę o Polsce i przeszłości - wyjaśnia rozmówca WP.

Z Lechem Wałęsą nie udało nam się skontaktować.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

"Krzyczała, szarpała, kopała". 16-latka zaatakowała ratowników
"Krzyczała, szarpała, kopała". 16-latka zaatakowała ratowników
Kolejne drony nad Danią? Lotnisko w Aalborgu znów zamknięte
Kolejne drony nad Danią? Lotnisko w Aalborgu znów zamknięte
W sobotę Trump wymienił jego nazwisko. W czwartek został oskarżony
W sobotę Trump wymienił jego nazwisko. W czwartek został oskarżony
Atak trwa już cztery dni. Finlandia na celowniku hakerów
Atak trwa już cztery dni. Finlandia na celowniku hakerów
Trump: Turcja może zrezygnować z rosyjskiej ropy, ale Węgry i Słowacja nie
Trump: Turcja może zrezygnować z rosyjskiej ropy, ale Węgry i Słowacja nie
Sterczewski odpowiada Sikorskiemu. "Jako poseł mam obowiązek"
Sterczewski odpowiada Sikorskiemu. "Jako poseł mam obowiązek"
Nawrocki o słowach Trumpa: Przełom
Nawrocki o słowach Trumpa: Przełom
Trump: Nie pozwolę Izraelowi na aneksję Zachodniego Brzegu
Trump: Nie pozwolę Izraelowi na aneksję Zachodniego Brzegu
Drony nad Danią. "Podmiot odpowiedzialny za incydent nadal nieznany"
Drony nad Danią. "Podmiot odpowiedzialny za incydent nadal nieznany"
Dylemat NATO. Będą zestrzeliwać rosyjskie samoloty?
Dylemat NATO. Będą zestrzeliwać rosyjskie samoloty?
Wierka Serdiuczka może dostać zakaz wjazdu do Rosji
Wierka Serdiuczka może dostać zakaz wjazdu do Rosji
Bał się aresztowania? Netanjahu wybrał nietypową trasę do USA
Bał się aresztowania? Netanjahu wybrał nietypową trasę do USA