Był bohaterem afery w Warszawie. Teraz dostał posadę w Orlenie
Jak ustaliła Wirtualna Polska, wiceprzewodniczący koła Platformy Obywatelskiej na warszawskim Mokotowie Jan Ozimek objął niedawno stanowisko dyrektora w spółce Orlen Administracja, wchodzącej w skład grupy Orlen. W czasie, kiedy był wiceburmistrzem Mokotowa, wydał decyzję, która jest obecnie przedmiotem prokuratorskiego śledztwa.
Pierwszy raz sprawą dyrektorskiego stanowiska dla warszawskiego działacza Platformy Obywatelskiej zainteresowaliśmy się w listopadzie ubiegłego roku. Dostaliśmy informację, że stanowisko to objął właśnie Jan Ozimek. Oficjalnie na stronach spółki Orlen Administracja nazwisko byłego wiceburmistrza Mokotowa wyświetliło się w połowie listopada.
Spółka należąca do grupy Orlen realizuje m.in. usługi z zakresu zarządzania, administrowania i technicznego utrzymania nieruchomości. Formalnie właśnie tym jako dyrektor zajmuje się Ozimek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Upadł sztandarowy projekt Hołowni. Śliz przyznaje: Trudno to zrozumieć
Na stronach Linkedin można znaleźć archiwalne ogłoszenie o rekrutacji. Mowa jest w nim o wymaganiach. "Trzyletnie doświadczenie na stanowisku kierowniczym, doświadczenie w zarządzaniu/administrowaniu nieruchomościami i zarządzaniu zespołem, kompetencje menedżerskie i analityczne" - czytamy.
Pytany przez nas o szczegóły zatrudnienia dyrektora Ozimka Orlen zasłonił się przepisami. - Zgodnie z obowiązującymi standardami oraz uregulowaniami w zakresie przepisów wynikających z RODO, ORLEN nie udziela informacji na temat spraw personalnych. Podkreślamy, że wszystkie procesy rekrutacyjne w Grupie ORLEN są prowadzone w sposób zgodny z przepisami prawa oraz uregulowaniami wewnętrznymi - poinformowało nas biuro prasowe Orlenu.
Do Jana Ozimka pytania wysłaliśmy 27 listopada, na bezpośredni służbowy mail. Do tej pory nie odpisał na żadne z 13 pytań.
- Do Orlenu ściągnął go Robert Soszyński, od kwietnia wiceprezes płockiego koncernu i do niedawna przewodniczący zarządu koła Platformy Obywatelskiej na warszawskim Mokotowie. Ozimek jest tam wiceprzewodniczącym. Panowie znają się od wielu lat, działali razem w samorządzie - mówi Wirtualnej Polsce informator znający kulisy sprawy. Przed objęciem przez Soszyńskiego posady w zarządzie Orlenu pełnił on funkcję wiceprezydenta Warszawy.
Według naszego informatora dyrektorska pensja w spółce-córce Orlenu to grubo ponad kilkanaście tysięcy złotych.
- Ozimek chwalił się kolegom, że gabinet i służbowa "fura" są lepsze niż w samorządzie. Jego dyrektorska posada miała być przejściowo, bo po Nowym Roku miał dostać stanowisko któregoś dyrektora wykonawczego albo nawet prezesurę w kolejnej spółce-córce Orlenu – ujawnia nasz informator.
Sprawdziliśmy, w styczniu Ozimek w Orlen Administracja nadal pracował na dyrektorskim stanowisku. W międzyczasie dotarły do Wirtualnej Polski informacje o sądowych i prokuratorskich postępowaniach z jego udziałem. Zweryfikowaliśmy je w Sądzie Okręgowym w Warszawie i Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
W prokuraturze toczą się dwa postępowania z udziałem Ozimka. Dotyczą wydarzeń z czasów, kiedy działacz Platformy pełnił funkcję wiceburmistrza warszawskiego Mokotowa.
W 2023 r. podjął decyzję o tzw. warunkach zabudowy dla apartamentowca na obrzeżu Cmentarza Mauzoleum Żołnierzy Armii Radzieckich w al. Żwirki i Wigury w Warszawie. Miał tam stanąć nowoczesny, pięciokondygnacyjny budynek. Ozimek robił to zaledwie kilka tygodni przed tym, gdy taką możliwość wykluczył uchwalony przez Radę Warszawy plan zagospodarowania. Decyzja Ozimka była kluczowa, dzięki niej spółka deweloperska uzyskała tzw. wuzetkę (decyzję o tzw. warunkach zabudowy).
Po protestach mieszkańców i lokalnych stowarzyszeń sprawie przyjrzał się stołeczny Ratusz i wszczął kontrolę. Wnioski były dla Ozimka miażdżące.
Stołeczny Ratusz krytycznie ocenił postępowanie urzędu dzielnicy w tej sprawie. Wyraził wątpliwości co do jego obiektywizmu i rzetelności. "Zdecydowanie negatywnie należy ocenić działania Jana Ozimka, zastępcy burmistrza dzielnicy, związane z przejęciem bezpośredniego nadzoru merytorycznego nad procedurą i rozpatrzeniem sprawy oraz wydaniem decyzji o warunkach zabudowy. Skutki i waga wykazanych naruszeń prawa materialnego oraz proceduralnego mogą budzić uzasadnione wątpliwości co do wymaganego w procedurze administracyjnej obiektywizmu i rzetelności w ocenie zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego" - napisali urzędnicy Rafała Trzaskowskiego w raporcie z kontroli.
Kontrola kontrolą, a wiceburmistrz swojego stanowiska nie stracił. Jedynie odebrano mu nadzór nad obszarem architektury. Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", po tym, jak nowy plan zagospodarowania wygasił możliwość zabudowy działki na obrzeżach parku, do mokotowskiego urzędu zgłosił się deweloper i zażądał 23 milionów złotych odszkodowania. Z naszych informacji wynika, że sprawa trafiła do sądu. Z kolei wątpliwości wokół decyzji Ozimka stały się przedmiotem zawiadomień do prokuratury, m.in. przez Stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze".
Jak poinformował Wirtualną Polskę rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Piotr A. Skiba w sprawie prowadzone są dwa postępowania. W pierwszej zarówno Samorządowe Kolegium Odwoławcze, jak i Wojewódzki Sąd Administracyjny odmówiły stwierdzenia nieważności zaskarżonej przez prokuratora decyzji podjętej przez ówczesnego wiceburmistrza Ozimka ws. wydania warunków zabudowy . - Prokurator zaskarżył decyzję WSA w drodze skargi kasacyjnej do NSA - mówi Piotr Skiba.
W drugiej, w postępowaniu karnym śledztwo wszczęto 3 września 2024 r. - Dotyczy zbadania ewentualnych nieprawidłowości przy wydaniu decyzji o warunkach zabudowy. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nie przedstawiono jeszcze zarzutów - informuje rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
WP dotarła również do informacji dotyczących sądowych postępowań, w których udział brał w różnych rolach Ozimek.
Jak przekazała nam na wstępie Anna Ptaszek, rzeczniczka ds. karnych w warszawskim sądzie, Jan Ozimek nie został skazany ani prawomocnie, ani nieprawomocnie przez Sąd Okręgowy.
- Występował jako oskarżony w postępowaniu apelacyjnym w związku z wyrokiem, jaki w odniesieniu do niego zapadł w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa. Z wyroku sądu odwoławczego - Sądu Okręgowego w Warszawie wynika, że chodziło o sprawę z oskarżenia prywatnego. Bliższych danych nie mogę podać - informuje WP Anna Ptaszek.
Jak dodaje, poza tym Jan Ozimek występował w dwóch sprawach odwoławczych przed Sądem Okręgowym jako oskarżyciel posiłkowy w postępowaniu odwoławczym.
Z kolei Sylwia Urbańska, rzeczniczka prasowa ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie przekazała nam, że z udziałem Jana Ozimka toczy się postępowanie Wydziale Cywilnym. - W sprawie wyznaczono termin rozprawy na dzień 4 marca 2025 r. Przedmiotem sprawy jest zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli - mówi Sylwia Urbańska.
Konkret nr 68. Pytamy Biuro Krajowe Platformy
Biuro Krajowe Platformy Obywatelskiej nie chciało nam ujawnić, od kiedy Ozimek jest członkiem partii. Jak twierdzi, nie stanowi to informacji publicznej. Przekazało natomiast, jakie funkcje pełnił w lokalnych strukturach.
Od 2010 r. był kilka razy delegatem Platformy na zjazd regionu w powiecie. Od kwietnia 2011 r. do września 2013 r. sekretarzem koła PO na Mokotowie, a później do chwili obecnej wiceprzewodniczącym dzielnicowych struktur Platformy. Od listopada 2010 do lutego 2016 r. był radnym dzielnicy Mokotów z ramienia PO. A od lutego 2016 r. do kwietnia ubiegłego roku wiceburmistrzem w dzielnicy. W ubiegłorocznych wyborach samorządowych startował do sejmiku mazowieckiego. Bezskutecznie.
Przypomnijmy, że wśród przedwyborczych 100 konkretów Platformy Obywatelskiej punkt nr 68 mówił o tym: "W spółkach z udziałem Skarbu Państwa zwolnimy wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów. Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje, a nie znajomości rodzinne i partyjne".
Zapytaliśmy Biuro Krajowe PO - w tym kontekście - o ocenę nominacji i posadę dla Jana Ozimka. Odpowiedzi, do czasu publikacji, nie otrzymaliśmy.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski