Dźgał nożem dziecko. Nie trafi za kraty
Nie trafi do więzienia mężczyzna, który w styczniu 2020 roku w Biskupcu wielokrotnie ugodził nożem kobietę i jej śpiące w łóżeczku małe dziecko. Na szczęście nie doszło do zabójstwa. Sąd orzekł, że sprawca nie wiedział co robi i skierował go do szpitala psychiatrycznego.
Sąd Okręgowy w Olsztynie umorzył postępowanie wobec Mariusza P. Mężczyzna podejrzany był o próbę zabójstwa partnerki i jej córki. Sąd podjął taką decyzję z uwagi na niepoczytalność oskarżonego.
Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło w nocy z 6 na 7 stycznia 2020 r. w jednym z mieszkań w Biskupcu w województwie warmińsko-mazurskim.
"Do brutalnego zdarzenia doszło we wtorek tuż po północy w jednym z mieszkań przy ulicy Wojska Polskiego w Biskupcu. Jak potwierdza Wirtualnej Polsce mł. asp. Tomasz Markowski z policji w Olsztynie, mężczyzna rzucił się z nożem i ranił swoją partnerkę i jej 1,5-roczne dziecko” - podawały Wiadomości WP.
Zobacz także: Mobilne punkty szczepień na COVID. "To jest wypaczenie"
Wcześniej 29-latek siłą wtargnął do jej mieszkania kobiety i wówczas miało dojść do awantury.
Czytaj również: Napad z bronią na bank w Błoniu. Ojciec i syn aresztowani
Według ustaleń prokuratora sprawca - Mariusz P. - zadał swojej partnerce trzy ciosy nożem w klatkę piersiową oraz dwa ciosy w prawą rękę. Kiedy kobiecie udało się uciec z mieszkania, zaatakował nożem także śpiące w łóżku dziecko. Zadał łącznie osiem ciosów w klatkę piersiową, plecy i brzuch oraz cios w rękę.
Matka i córka przeżyły ten atak dzięki udzielonej pomocy medycznej.
Nie wiedział co robi, gdy dźgał nożem dziecko
Prokurator Prokuratury Rejonowej w Biskupcu w dniu 14 grudnia 2020 r. przesłał do Sądu Okręgowego w Olsztynie wniosek o umorzenie postępowania przeciwko Mariuszowi P. z uwagi na jego niepoczytalność w czasie zdarzenia.
- Jednocześnie złożył wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w odpowiednim zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - poinformował 30 kwietnia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Jak dodał, prokurator w uzasadnieniu wniosku wskazał na pozyskaną w toku śledztwa opinię biegłych psychiatrów i biegłego psychologa.
Stwierdzili, że Mariusz P. "w chwili zdarzenia miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem, a ponadto, istnieje także wysokie prawdopodobieństwo, że pozostając na wolności może dopuścić się popełnienia podobnych czynów zabronionych".
Nie pozostanie na wolności
Sąd Okręgowy w Olsztynie postanowieniem umorzył więc postępowanie w tej sprawie. Zadecydował także o umieszczeniu Mariusza P. w zakładzie psychiatrycznym.
Postanowienie w tej sprawie nie jest prawomocne.