Trwa ładowanie...

Dywersant na wałach. Wątek rosyjski? "Wszystko jest możliwe"

Wiele godzin trwały intensywne poszukiwania mężczyzny, który przebrany w mundur wojskowy informował w różnych miejscach, że będą wysadzone wały przeciwpowodziowe. O zatrzymaniu podejrzanego poinformował w czwartek po południu premier Donald Tusk. Nieoficjalnie mówi się, że nie można wykluczyć wątku rosyjskich służb. Podobnie uważają eksperci, z którymi rozmawiała WP.

Służby szukają człowieka przebranego w mundur wojskowy Służby szukają człowieka przebranego w mundur wojskowy Źródło: Agencja Forum, fot: Bartlomiej Kudowicz / Forum
d32l2p7
d32l2p7

- Namierzono człowieka przebranego w mundur wojskowego, który informował w różnych miejscach, że będą wysadzone wały - poinformował premier Donald Tusk podczas czwartkowego posiedzenia sztabu kryzysowego. Mężczyzna poruszał się samochodem na fałszywych tablicach rejestracyjnych. - To już nie jest zabawa. To już nie jest amatorka - podkreślił szef rządu. Premier zapowiedział także, że rząd przy pomocy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie starał się "eliminować i neutralizować tego typu zachowania".  

Po południu poinformował w serwisie X: "Funkcjonariusze ABW zatrzymali właśnie osobę, która przebrana w mundur dezinformowała mieszkańców o rzekomym planie wysadzenia wału przeciwpowodziowego. Trwają czynności ABW i prokuratury".

Z kolei rzecznik szefa MSWiA Jacek Dobrzyński, zapytany o możliwą rosyjską dezinformację przekazał, że "każda ewentualność jest bardzo wnikliwie badana". - Stanowczo dementujemy jakiekolwiek sygnały na temat wysadzania wałów. Jest to tworzenie fake newsów i dezinformacja, najwyraźniej mająca na celu wywołanie popłochu lub paniki – podkreślił Dobrzyński.

d32l2p7

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stronie Śląskie ma problem z szabrownikami. "Grasują w nocy, nie czają się nic"

W podobnym tonie wypowiada się płk rez. Maciej Matysiak, były wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego i ekspert fundacji Stratpoints.

– Tego typu sytuacje kryzysowe, jak powodzie czy pożary, dzisiaj trzeba zabezpieczać nie tylko od strony technicznej, ale także przed udziałem obcych służb, w szczególności rosyjskich, które prowadzą tzw. wojnę kognitywną. W ramach tej wojny wzbudza się emocje ponad miarę, albo się je wykorzystuje. A na terenach powodziowych mamy teraz silne i rozchwiane emocje – mówi płk rez. Maciej Matysiak.

"To celowe wzbudzanie fali niechęci do władz"

W jego opinii, akcja dezinformacyjna kolportowana przez mężczyznę przebranego w wojskowy mundur, miała za zadanie uderzyć w polski rząd.

d32l2p7

– Decyzję o wysadzeniu wałów finalnie podejmuje władza. To premier, albo minister, czy szef sztabu kryzysowego musi wydać decyzję wojsku. A w tym przypadku, jeśli wały miałyby być wysadzone, to woda rozlałaby się na mniejsze miejscowości. Tak, by ocalić dużą miejscowość. Fałszywy przekaz dzieli więc społeczeństwo na tych biedniejszych i pokrzywdzonych oraz na faworyzowanych "mieszczuchów". To celowe wzbudzane fali niechęci do władz – uważa płk Maciej Matysiak.

Według byłego wojskowego, jeśli za incydentem faktycznie stoją rosyjskie służby, to mają "idealne" warunki do tego, żeby siać ferment w polskim społeczeństwie, a przy okazji się wzmocnić.

d32l2p7

– Dla Rosji sianie dezinformacji sieci, wypuszczanie fake newsów w trakcie powodzi jest bardzo proste. Fizycznie może trochę trudniejsze, ale również da się to zrobić. Mogą zwerbować kogoś zdalnie, zaproponować mu kasę przelaną w bitcoinach albo innej kryptowalucie i wymyślić mu akcję sabotażową. Na zasadzie: idź do demobilu, kup mundur przypominający wojskowy, przebierz się za żołnierza, powiedz ludziom, że będą wały wysadzane i zniknij. Dostaniesz za to przykładowo tysiąc dolarów. Oczywiście nie można wykluczyć, że przytrafił się służbom jakiś szaleniec. Ale dlatego trzeba to wyjaśnić i zbadać – komentuje ekspert fundacji Stratpoints.

"Wszystko jest możliwe"

Z kolei Marcin Faliński, były oficer Agencji Wywiadu uważa, że w związku z incydentem "wszystko jest możliwe", ale służby, jeśli biorą uwagę rosyjski wątek, w takich sprawach powinny działać w zaciszu gabinetów. - Ja bym się bardziej zastanowił, kto doprowadził do tego, że pewnych zbiorników retencyjnych na terenach powodziowych nie ma i za poprzednich rządów wstrzymano inwestycje. Jeden człowiek, który może być zwerbowany w sieci za darmo albo za nieduże pieniądze, to nic w porównaniu z brakiem budowy zbiorników – mówi WP Marcin Faliński, były oficer wywiadu.

I pyta: Czy rosyjskie służby chciałyby wykorzystać takiego człowieka do siania chaosu i dezinformacji? – Można tak zakładać, ale pamiętajmy, że Rosjanie też nie są idiotami. I mają bardziej wyrachowane i perfidne metody na "rozszczelnianie" polskiego społeczeństwa i uderzenia w polskie władze. Jeśli służby mają jakieś tropy i zajmują się sprawą, to pozwólmy im działać. Premier na posiedzeniu sztabu nie musi publicznie ogłaszać podobnych informacji – uważa Faliński.

d32l2p7

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d32l2p7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32l2p7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj