Dyspozytor odmówił pomocy. 3‑latka nie żyje
Dyspozytor medyczny odmówił wysłania zespołu ratownictwa medycznego do 3-latki z powiatu grodziskiego - potwierdził rzecznik wielkopolskiej wojewody, Mateusz Mucha. Dziecko z objawami zatrucia zmarło, ciężarna matka i starsza siostra pozostają hospitalizowane.
Jak potwierdził w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiej, Mateusz Mucha, matka dziewczynki zaniepokojona stanem zdrowia dziecka wezwała pogotowie, ale dyspozytor Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu miał odmówić przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. Kobieta sama zawiozła córki na SOR.
Co więcej, jak ustalił TVN24, gdy kobieta dojechała do szpitala w Nowym Tomyślu, dziecko nie dawało oznak życia. Medycy rozpoczęli dramatyczną akcję reanimacyjną, która zakończyła się fiaskiem.
Do tragedii doszło w środę w jednej z miejscowości w pow. grodziskim. 3-latka, jej 7-letnia siostra i matka najprawdopodobniej zatruły się silnie toksycznym preparatem do zwalczania gryzoni, który został użyty przed domem. Najmłodszej z dziewczynek nie udało się uratować, około godz. 9 policja otrzymała informację od lekarza dyżurnego o śmierci 3-latki. Jej siostra i ciężarna matka pozostają hospitalizowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem prokuratury. W najbliższych dniach ma odbyć się sekcja zwłok 3-latki.
Powołany w czwartek przez wojewodę wielkopolską specjalny zespół ma wyjaśnić, czy odmowa pomocy ze strony dyspozytora numeru alarmowego 112 była zasadna. W jego skład weszli m.in. dyrektor wydziału zdrowia i kierownik oddziału ratownictwa medycznego.
- Mówienie o jakichkolwiek szczegółach jest przedwczesne - zaznacza rzecznik wojewody w rozmowie z TVN24. Niemniej, jak dodaje, ustalenia zespołu to kwestia kilku dni.
Źródło: "Głos Wielkopolski", TVN24, WP