Dyskusja w Senacie nad ustawą o TK była mniej burzliwa od sejmowej
• Debata w Senacie przebiegała spokojnie w przeciwności do dyskusji w Sejmie
• Senatorowie zadawali pytania dotyczące m.in. opinii senackiego Biura Legislacyjnego
• Podczas dyskusji krytykowano tryb i tempo prac nad ustawą
• PO zapowiedziała zaskarżenie noweli do TK
Senat rozpoczął dyskusję na temat nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym o godz. 18 w środę; zakończył w nocy po godz. 3.
Wcześniej - w środę po południu senackie komisje zarekomendowały przyjęcie noweli ustawy o TK autorstwa PiS bez poprawek. Komisje: ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji wypracowały stanowisko po trwającym ponad siedem godzin posiedzeniu. Mniejszość komisji wniosła o odrzucenie ustawy, ewentualnie zaproponowała 13 poprawek. W większości dotyczą one wykreślenia poszczególnych przepisów z nowelizacji.
Jan Rulewski (PO) prezentując na forum Senatu stanowisko mniejszości powiedział, że szanuje wynik wyborów, w których wygrał PiS, ale oceniając tę nowelizację wskazał, że "Polska rusza w nieznane, staje się problemem Europy, staje się (...) krajem nieprzewidywalnym".
- Będzie wielka szkoda, jeśli takie rzeczy przejdą. Potem będziemy mieli wszyscy z tym wielki kłopot - mówił z kolei Marek Borowski (niezrzeszony.). Dodał, że demokracja nie może polegać wyłącznie na zasadzie, że rządzi większość, a TK nie może być traktowany jako jedna z wielu instytucji, które podlegają częstym zmianom.
Podczas senackiej debaty liczne pytania do sprawozdawców komisji oraz sprawozdawców wniosków mniejszości kierowało kilkunastu senatorów. Wiele z tych pytań dotyczyło opinii w sprawie tej nowelizacji złożonych przez senackie Biuro Legislacyjne oraz środowiska prawnicze.
W uwagach do nowelizacji Biuro Legislacyjne Kancelarii Senatu napisało, że zapisu o wygaszaniu mandatu sędziego TK przez Sejm nie da się pogodzić z konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziów TK. Wskazano również, że ze względu na wymóg większości 2/3 sędziów TK może nie być zdolny do podejmowania decyzji. Rozpatrywanie spraw w kolejności ich wpływu nie uwzględnia tego, że niektórym "należy przyznać priorytet" - oceniło biuro.
O rolę i znaczenie krytycznych ekspertyz w procesie legislacyjnym dotyczącym tej nowelizacji pytała m.in. Barbara Zdrojewska (PO). - Państwo wiedzą lepiej, niż te wszystkie autorytety i organizacje - zaznaczyła, zwracając się do senatorów popierających stanowisko komisji.
Przewodniczący komisji praw człowieka, praworządności i petycji Michał Seweryński (PiS) odpowiedział, że wzięcie opinii pod uwagę oznacza zapoznanie się z tą opinią i uznanie, czy można się z nią identyfikować. - Każdy z senatorów może zdecydować, która opinia go przekonuje, z którą się zgadza, a która go nie przekonuje - zaznaczył. Dodał, że każdy senator musi dokonać takiej oceny "na własny rachunek".
Przyznał jednocześnie, że ocenia krytycznie opinię senackiego Biura Legislacyjnego, co jednak "nie oznacza negowania potrzeby istnienia" tego biura. Piotr Zientarski (PO) w odpowiedzi zaznaczył, że czym innym jest "rozważenie" opinii, a czym innym ich "zignorowanie".
Przez ponad godzinę na pytania senatorów odpowiadał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Minister komentował krytyczne stanowisko środowisk prawniczych wobec ustawy o TK, m.in. opinię Krajowej Rady Sądownictwa. - Nie da się ukryć tego, że Krajowa Rada Sądownictwa jest bardzo zainteresowana tym, by Trybunał Konstytucyjny mógł skutecznie blokować nasze plany, związane z reformą polskiego wymiaru sprawiedliwości - mówił.
W debacie Jerzy Fedorowicz (PO) skrytykował tryb i tempo prac nad ustawą. - Jeżeli my postępujemy w ten sposób, że pędzimy jak szaleni, że w Wigilię po nocy jeszcze nad tym siedzimy, to musi być jakaś tego przyczyna. A ta przyczyna, to jest złamanie obywateli - mówił. Podkreślił, że im poważniejsza jest materia, którą zajmuje się Senat, tym dłuższe i bardziej rozważne powinny być prace nad nią.
Proponowanych przez PiS zmian bronił senator tego klubu Grzegorz Bierecki. Mówił, że nocna dyskusja jest spowodowana tym, że PO "żywi się awanturami" i "biega i skarży się po świecie" po to, by zagraniczne media o tym pisały. Przekonywał, że spory wokół trybunałów są sprawą powszechną; mówił, że podobne miały miejsce we Włoszech i nie wywołało to odzewu w UE.
Według Biereckiego nowelizacja utrudni PO "manipulowanie doborem sędziów do konkretnych spraw". Senator PiS przekonywał też, że "każdy przyzwoity sąd rozpatruje sprawy kierując się kolejnością ich wpływu" i że to nic złego, że ta zasada będzie też obowiązywać TK.
Z kolei Jan Maria Jackowski (PiS) ocenił, że spór w sprawie TK nas wszystkich jednego nauczył - przemyślenia kwestii konstytucji z 1997 roku. Senatorowie wskazywali, że mimo różnic debata przebiegała spokojnie w przeciwności do wtorkowej dyskusji w Sejmie.
We wtorek późnym wieczorem po burzliwych obradach nowelizację uchwalił Sejm. Przeciwko zmianom protestuje opozycja. PO zapowiedziała zaskarżenie noweli do TK. W środę złożyła do TK wniosek o tzw. zabezpieczenie - tak by nowelizacja nie weszła w życie, dopóki TK nie wyda orzeczenia w sprawie. Nowoczesna apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy o prewencyjną kontrolę noweli. Według opozycji sparaliżuje ona TK, bo wydłuży średni czas badania spraw w TK oraz spowoduje, że w wielu sprawach nie zapadnie wyrok - wobec niemożności uzyskania większości 2/3 sędziów.
Nowelizacja stanowi, że TK co do zasady ma orzekać w pełnym składzie, liczącym co najmniej 13 na 15 sędziów TK (dziś pełny skład to co najmniej 9 sędziów). W składzie 7 sędziów będą zaś badane m.in. skargi konstytucyjne i pytania prawne sądów. Orzeczenia pełnego składu będą zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dziś - zwykłą.
Terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu. Co do zasady rozprawa w TK nie mogłaby się odbyć wcześniej niż po 3 miesiącach od doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie, a w pełnym składzie - po 6 miesiącach. Prezes TK mógłby skrócić te terminy o połowę m.in. w przypadku skargi czy pytania prawnego odnoszących się do bezpośredniego naruszenia wolności, praw i obowiązków człowieka i obywatela.
Ponadto przyjęto, że Zgromadzenie Ogólne TK nie będzie już stwierdzać wygaśnięcia mandatu sędziego (jak dziś), lecz przygotowywać dla Sejmu wniosek o jego złożenie "w szczególnie rażących przypadkach", a postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego TK można będzie wszczynać także na wniosek prezydenta lub ministra sprawiedliwości (dziś nie mają takiego prawa). Nowi sędziowie TK ślubowanie będą składać - jak dziś - przed prezydentem.
Z ustawy wykreślono rozdział pt. "Postępowanie w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta RP". Nowelizacja ma wejść w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.