Dyskusja czy referendum ws. tarczy antyrakietowej?
Dyskusja parlamentarna czy referendum w
sprawie umieszczenia tarczy antyrakietowej w Polsce - zdanie
polityków w tej sprawie są podzielone.
04.02.2007 | aktual.: 04.02.2007 14:51
Jest to sprawa bardzo ważna dla kraju i jeśli taka będzie wola narodu, to jestem przekonany, że referendum jest potrzebne - uważa lider Samoobrony, wicepremier Andrzej Lepper.
Przeciwny referendum jest Stefan Niesiołowski (PO). To nie jest temat do referendum. Opinia publiczna powinna być poinformowana. Bo inaczej poruszamy się w sferze mistyfikacji. Jestem przeciw tezie rządu, że nikomu nic do tego. Rządy się zmieniają, a tarcza zostaje - powiedział senator podczas niedzielnego programu "Kawa na ławę" w TVN.
Szef klubu parlamentarnego LPR Mirosław Orzechowski uważa, że w sprawie tarczy powinna się odbyć "bardzo gruntowna debata". Żeby nie było przekonania, że jesteśmy wychowywani na janczarów - powiedział w programie "Siódmy dzień tygodnia" w radiu Zet.
Zgodził się z nim lider PSL Waldemar Pawlak. Według niego, należy się też zastanowić czy tego typu projekt mieści się w polityce europejskiej.
W ocenie szef klubu parlamentarnego (PiS) Marka Kuchcińskiego, mówienie o potrzebie debaty parlamentarnej jest przedwczesne. Dopóki trwają rozmowy na temat amerykańskiej propozycji, nie powinno się mówić o głosowaniu w tej sprawie - podkreśla polityk PiS. Uważa, że słowa wicepremiera Leppera należy traktować jako kolejny głos w dyskusji na ten temat.
Tadeusz Cymański (PiS) uważa, że bardzo wiele pytań związanych z tarczą przeciwrakietową dotyczy spraw, które mają charakter ściśle tajny, ale - podkreśla - co do meritum, należy rozmawiać.
Żadnych decyzji ani nawet jednoznacznych deklaracji nie ma. Tego typu sprawa, to chyba jedna z ostatnich rzeczy, która nadaje się "kawa na ławę", bo charakter jest wyjątkowy. Nie należy opinii publicznej przede wszystkim epatować, straszyć - powiedział Cymański w programie "Kawa na ławę".
Sprawy stricte wojskowe i związane z tajemnicami państwowymi, to mała część. Chodzi o strategiczny wybór Polski, który dotyczy wszystkich obywateli RP, czy u nas będzie tarcza antyrakietowa i czy ponosimy wszystkie związane z tym konsekwencje, także w polityce zagranicznej - mówił Ryszard KaliszKalisz (SLD), także uczestnik tego programu.
Stany Zjednoczone chcą umieścić w Polsce i Czechach elementy tzw. tarczy antyrakietowej. Tarcza ma chronić USA i Europę przed ewentualnym atakiem rakietowym z rejonu Bliskiego Wschodu.
20 stycznia Waszyngton oficjalnie wystąpił do władz czeskich o zgodę na umieszczenie na terytorium Czech bazy rakietowej. Druga część amerykańskiej tarczy - wyrzutnie rakiet przechwytujących - miałaby się znaleźć w Polsce.