Domy Pomocy Społecznej są w dramatycznej sytuacji. Placówki są zamykane, a wykończeni pracownicy apelują o natychmiastową pomoc. Na Pomorzu sytuacja na razie jest dobra. – Nie mogę zagwarantować, że mój DPS sobie poradzi – mówi otwarcie Danuta Podogrodzka-Oleńko. Dyrektor DPS Polanki w Gdańsku apeluje, by nie robić z domów pomocy społecznej szpitali. O codziennej walce z systemem i przygotowaniach do świąt w rozmowie reportera WP.