Dyrektor szpitala za łapówki posiedzi
Wrocławski sąd aresztował dyrektora szpitala w Bolesławcu Jana K. podejrzanego o
przyjmowanie łapówek. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Lekarzowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Zdaniem prokuratury, Jan K. od 2000 roku przyjął łapówki na kwotę ponad 24 tys. zł. Lekarz jest podejrzany o przyjmowanie pieniędzy w zamian za fałszowanie opinii psychiatrycznych i wydawanie zaświadczeń pozwalających na uniknięcie służby wojskowej i pomoc w uzyskiwaniu nienależnych rent. 56-letni Jan K. został zatrzymany w swoim domu. Policjanci przeszukali również jego gabinet w szpitalu.
Sąd uznał, że istnieją poważne dowody na to, że podejrzany dopuścił się zarzucanych mu czynów. Dlatego stosowanie aresztu jest niezbędne - powiedział prokurator prowadzący te sprawę. Nie chciał ujawniać żadnych innych szczegółów.
Policjanci zatrzymali lekarza w jego mieszkaniu. Przeszukali również dwa należące do niego domy i gabinet w szpitalu.
Janem K. zajmuje się też policja, która prowadzi postępowanie sprawdzające, czy w należącym do niego domu było nielegalne ujęcie gazu.
Rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu, Izabela Zalewska powiedziała, że po tym, jak prokuratura zawiadomi urząd o zatrzymaniu i aresztowaniu Jana K., zostanie on odwołany z funkcji dyrektora. Do tej pory marszałek województwa nie otrzymał oficjalnie informacji o jego zatrzymaniu.
W lipcu tego roku do aresztu trafił ordynator szpitala w Bolesławcu. Jest również podejrzany o przyjmowanie łapówek.