Dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich: mam tego dość!
Dotychczasowy p.o. dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich Jerzy Halbersztadt poinformował o swojej rezygnacji ze stanowiska. W jego ocenie, resort kultury skazuje muzeum na wegetację, nie przekazując odpowiednich środków finansowych.
21.04.2011 | aktual.: 21.04.2011 16:55
Halbersztadt powiedział, że prowadzone przez niego muzeum od kilku lat miało trudności w uzyskaniu funduszy publicznych pozwalających przygotować je do otwarcia i finansować bieżącą działalność. Jak wyjaśnił, m.in. z tego powodu zrezygnował ze stanowiska p.o. dyrektora muzeum. - Dziś podpisałem i wysłałem stosowne pisma skierowane do ministra kultury, prezydent Warszawy i przewodniczącego zarządu stowarzyszenia Żydowskiego Instytutu Historycznego - powiedział.
Jak podkreślił, zgodnie z zawartą umową z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego finansowanie jest domeną resortu kultury. - Muzeum otrzymuje z ministerstwa 1,3 mln zł rocznie (2,6 mln zł ze wszystkich źródeł publicznych), podczas gdy inne podobne projekty w mniej zaawansowanej fazie rozwoju otrzymują wielokrotnie więcej, np. Europejskie Centrum Solidarności. W ostatnich dwóch latach otrzymywało ono od 28 do 30 mln zł rocznie - powiedział Halbersztadt.
Jak zauważył, od kilku tygodni pojawiały się informacje o braku porozumienia w sprawie przyszłości muzeum. - Budowa gmachu wspaniale trwa na Muranowie, ale muzeum jako instytucja ciągle natyka się na rozmaite bariery. Na tym tle pojawiły się także informacje o dyskusjach na temat zmiany dyrektora. Najważniejszym tematem i powodem tych sporów jest kwestia finansowania muzeum. Nie - finansowanie budowy, bo ta jest w pełni zapewniona dzięki decyzjom rządu i miasta Warszawy, ale finansowania muzeum jako powstającej instytucji, zespołu, przygotowania się do otwarcia budynku - powiedział Halbersztadt.
Podkreślił, że od wielu miesięcy, a nawet od wielu lat "trwa pod tym względem spór i korespondencja z ministerstwem kultury, które nie przeznaczyło na ten projekt żadnych środków, które pozwoliłyby się przygotować do przyszłorocznego przejęcia gmachu muzeum, a w kwietniu 2013 roku - do jego otwarcia".
- Zacząłem mówić o tym publicznie kilkanaście dni temu i wtedy, pod wpływem reakcji różnych zainteresowanych losem muzeum środowisk, otrzymałem informację, że MKiDN wreszcie podejmie decyzję o podniesieniu dotacji dla muzeum. Jednak kilka dni temu otrzymałem decyzję o wysokości dotacji na rok 2012; z dokumentów wynikało, że muzeum, które dotąd otrzymywało 1,3 mln zł rocznie na swoje funkcjonowanie, od roku 2012 otrzyma wyższą dotację w wysokości 2,5 mln zł - powiedział.
W opinii Halbersztadta, przejęcie budynku w połowie 2012 roku i koszty jego utrzymania w II połowie roku wyniosą ok. 3 mln zł. - Zatem cały wzrost budżetu, który jest w tej chwili dopiero zapowiadany, nie wystarczyłby nawet na przejęcie kosztów utrzymania tego budynku. Ministerstwo kultury konsekwentnie skazuje muzeum na wegetację z powodu braków środków finansowych pozwalających zbudować zespół, przygotować działalność programową, rozwinąć ją i przejąć budynek w roku 2012 - ocenił.
Przyznał, że "fundusze muzeum pochodzą nie tylko od ministra kultury, ale taka jest procedura, że w momencie kiedy minister kultury podejmuje swoją decyzję - inni organizatorzy muzeum: miasto Warszawa i Stowarzyszenie ŻIH, muszą się proporcjonalnie do niej dostosować". - Klucz do rozwiązania tej sytuacji jest w rękach ministra kultury - podkreślił.
Decyzja o tym, kto zastąpi Halbersztadta należy do organizatorów muzeum. - MKiDN, m.st. Warszawa i ŻIH muszą się porozumieć. Były sygnały o powołaniu tymczasowo na to stanowisko pani Agnieszki Rudzińskiej-Rytel, mojej dotychczasowej zastępczyni (...). Wydaje mi się, że to propozycja, która pod każdym względem zapewnia kontynuowanie i ciągłość prac w zespole. To, co mnie niepokoi, to tymczasowość tego rodzaju nominacji - zaakcentował. Pytany o to, czy uda się utrzymać planowany aktualnie termin otwarcia muzeum w zaistniałej sytuacji, Halbersztadt odparł: Wydaje się, że to jest bardzo trudne, nie jestem pewny czy uda się to w 100 proc., ale muzeum jako budynek z zasadniczą częścią planowanej w nim wystawy (...) może być i powinno być otwarte w kwietniu 2013 r.
Kilka godzin przed konferencją prasową w Warszawie odbyło się spotkanie wiceministra kultury Piotra Żuchowskiego z przedstawicielami Komitetu Wspierania Budowy Muzeum Historii Żydów Polskich. - Wiceminister kultury Piotr Żuchowski przyznał podczas dyskusji, że obecny budżet muzeum nie pozwala myśleć o rozpoczęciu działania tej placówki, ale nie zaproponował żadnych konkretnych środków, ani nie zapowiedział takich działań w najbliższej przyszłości - podkreślił Halbersztadt.
Halbersztadt poinformował też, że "w związku z dyskusjami o zmianach personalnych, od pewnego czasu trwały różnego rodzaju naciski na zespół muzeum, stowarzyszenie ŻIH w sprawie wyrażenia zgody na zmianę dyrektora muzeum". - Uznałem, że cała ta sytuacja generalnie nie pozwala brać mi na siebie odpowiedzialności za kierowanie tym muzeum. Zawiadomiłem moich przełożonych - już w listopadzie ub. roku, że bez zasadniczych zmian nie jestem w stanie kierować tym projektem. Niewiele się zmieniło od tego czasu. W konsekwencji tego dzisiaj zdecydowałem się na zrezygnowanie ze stanowiska - tłumaczył.
Jak poinformował przewodniczący Komitetu Wspierania Budowy MHŻP Marcin Święcicki, podczas spotkania z wiceministrem Żuchowskim "dokonano przeglądu stanu prac nad muzeum". - Wyraziliśmy zaniepokojenie w sprawie dość niskich środków przeznaczanych na bieżącą działalność muzeum oraz na jego działalność w przyszłym roku, gdy już nastąpi odbiór gmachu i jego stopniowe zagospodarowywanie. Minister Żuchowski powiedział, że doskonale sobie zdaje sprawę z tych potrzeb muzeum i zapewnił nas, że znajdzie, mimo trudnej sytuacji finansowej, odpowiednie rozwiązania - powiedział Święcicki, który dwa tygodnie temu zaapelował do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego "o roztropność i rozwagę" przy podejmowaniu decyzji w sprawie dokończenia prac nad projektem Muzeum Historii Żydów Polskich.
Święcicki pytany o rezygnację Halbersztadta, powiedział, że dla reprezentowanego przez niego komitetu najistotniejsze jest to, by jak najszybciej rozwiązać problem tymczasowości władz muzeum. - Taka tymczasowość źle działa na funkcjonowanie muzeum - podkreślił. - Oczekujemy w tej chwili na decyzję, którą podejmą: ministerstwo kultury, władze Warszawy i Żydowski Instytut Historyczny. Współpraca między tymi trzema podmiotami jest tutaj niezwykle ważna - dodał Święcicki.
Jerzemu Halbersztadtowi kilka miesięcy temu skończyła się kadencja dyrektora. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wystąpiła do szefa resortu kultury o zgodę na powołanie Agnieszki Rudzińskiej-Rytel na stanowisko pełniącej obowiązki dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich. Minister kultury Bogdan Zdrojewski nie zgłosił zastrzeżeń.