Dymisja Mejzy? Dziennikarz zdumiony odpowiedzią wiceministra
- Ja odpowiadam za siebie, odpowiadam za osoby, które bezpośrednio nadzoruję (...). Nie znam szczegółów tej sprawy. Chciałbym wysłuchać drugiej strony, ale na razie nie widzę jakichś argumentów od pana ministra Mejzy, które byłyby przekonujące. Niech minister Bortniczuk podejmuje decyzję razem z panem premierem. Ja nie będę jego adwokatem, dlatego że ja się takimi rzeczami nie zajmuję. Proszę wybaczyć, ja mam w tej chwili na głowie największą nowelizację od lat 90. Kodeksu wykroczeń, Kodeksu karnego, systemu kaucyjnego. Ja się tym zajmuję - mówił wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba (Solidarna Polska) w programie "Tłit", proszony o komentarz do ujawnionej przez WP sprawy wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Ozdoba stwierdził, że "nie podoba mu się żaden sposób prowadzenia działalności, który może budzić wątpliwości moralne, ale nie podoba mu się również, że w parlamencie znajdują się osoby, których nie można pociągnąć do odpowiedzialności". - Minister Mejza został skazany medialnie, ale mamy pana Gawłowskiego, Stanisława G., mamy marszałka Grodzkiego. Ja bym oczekiwał, że wobec wszystkich, wobec których są wątpliwości, sprawy będą wyjaśnione i nikt nie będzie tego utrudniał - dodał Ozdoba. Pytany, czy wiceminister sportu zostanie zdymisjonowany, odparł: "To nie lotto ani zupa pomidorowa, że wszyscy ją lubią". - Jeżeli pan minister Mejza nie będzie się odnosił do tego, nie będzie argumentów, to ciężko, żeby decyzja była inna - wskazał gość WP.