ŚwiatDwulatek wyszedł na ruchliwą jezdnię. Tata spał w domu
Dwulatek wyszedł na ruchliwą jezdnię. Tata spał w domu
Kierowca miejskiego autobusu w jednym z miasteczek w Oregonie wiele już w życiu widział. Po raz pierwszy jednak miał do czynienia z taką sytuacją: bosy dwulatek spacerował wzdłuż drogi. W każdej chwili mógł wpaść pod jedno z rozpędzonych aut na ruchliwej jezdni - informuje nydailynews.com.
Mężczyzna nie zastanawiał się, zatrzymał autobus i wyszedł po chłopca. Maluch nie opierał się - grzecznie podał rękę kierowcy i wsiadł z nim do wozu.
Jakim cudem maluch znalazł się na ulicy? Po prostu wyszedł sam z domu, gdy jego ojciec odsypiał nocną zmianę. Gdy się obudził i zauważył brak syna natychmiast powiadomił policję o jego zaginięciu.
Źródło: Sfora, nydailynews.com