Dworzec w remoncie: zobacz, gdzie grasują kieszonkowcy
Remont Dworca Głównego w Krakowie to nie lada okazja dla złodziei. Pasażerowie tłoczą się w tunelu "Magda", bo przejście przez drugi tunel "Antresola" zostało zamknięte. Są łatwym celem dla kieszonkowców. Bez śladu znikają też pozostawione w okolicy rowery. Kradzieży zgłoszonych na policję od początku roku było prawie 300.
10.08.2011 | aktual.: 10.08.2011 13:31
Złodzieje czują się swobodnie, bo przez remont ponad połowa z 76 kamer na dworcu musiała zostać wyłączona. I tak pożytek z systemu był niewielki, bo ten liczy już sobie 15 lat. W zeszłym tygodniu naszemu Czytelnikowi skradziono rower sprzed budynku dworca na pl. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. - Był dobrze przypięty do latarni. Zgłosiłem sprawę na policję. Chciałem obejrzeć monitoring, ale akurat kamera w tym miejscu jest wyłączona - żali się Piotr Miś.
Straż Ochrony Kolei stara się patrolować rejon dworca, ale ma za mało ludzi. Komenda Regionalna SOK musi zadbać o porządek na aż siedmiu stacjach: Kr. Główny, Bonarka, Płaszów, Kraków Zachodni, Prokocim, Nowa Huta. Tymczasem, ma problemy aby tylko na Dworcu Głównym zorganizować w ciągu dnia cztery patrole po dwóch mundurowych. Na drugą zmianę sokistów już brakuje.
- Robimy, co w naszej mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo podróżnym, ale mamy problemy wynikające z niedogodności czasu budowy - przyznaje Kazimierz Mazur, komendant SOK w Krakowie. Chcąc ratować sytuację, sprowadza posiłki z innych miast Małopolski, m.in. z Tarnowa, Nowego Sącza, Suchej Beskidzkiej. Centrala SOK w Warszawie nie może pomóc.
A krakowscy sokiści nie ukrywają, że przez remont obserwują wzrost przestępstw. Nie wszystkie jednak są zgłaszane, bo pasażerowie o tym, że stali się ofiarami, dowiadują się w podróży. SOK może reagować jak straż miejska w sprawie wykroczeń. Dawać mandaty, np. za palenie papierosów w miejscu publicznym, picie, śmiecenie. W przypadku przestępstw musi czekać na przyjazd policji. Sęk w tym, że jej posterunek na dworcu również przestał działać. Policjanci towarzyszą niektórym patrolom SOK w dzień, ale w nocy już nie. - Po analizie, wynika że w godzinach nocnych nie ma zdarzeń kryminalnych na terenie dworca i nie potrzeba tam stałego patrolu - mówi Michał Kondzior z Komendy Wojewódzkiej Policji.
- Planowano uruchomienie posterunku dla policjantów i sokistów na jednym z peronów, ale nasza propozycja nie została sfinalizowana ze względu na koszty które musiałaby pokryć PKP - dodaje Kondzior. Podróżnym zostaje więc dzwonić pod 997 lub iść na komisariat przy ul. Lubicz.
Małym pocieszeniem jest telecom na peronie czwartym, którego przycisk przesyła sygnał do centrali SOK. Wtedy wysyłany jest na miejsce patrol. SOK liczy na to, że po modernizacji dworca takie urządzenia będą na każdym z pięciu peronów. Musi tak się stać, bo od miejsc, gdzie przebywa najwięcej pasażerów, komendę SOK odgradzają... tory. Przejścia nie ma. Do budynku dostać się można dopiero od ulicy Lubicz. SOK liczy, że po remoncie znajdzie się miejsce bliżej pasażerów.
Jest źle, ale ma być lepiej, kiedy remont dworca się zakończy w maju 2012 roku. - Wtedy dworzec stanie się o wiele bezpieczniejszy - zapewnia komendant Mazur. - Pojawi się co najmniej 100 kamer, po ok. 20 na każdy peron. Z obrazem w o wiele wyższej rozdzielczości - dodaje. Chce, aby system od razu wyłapywał poszukiwane osoby, porównując obraz z kamer z policyjną bazą danych.
Polecamy internetowe wydanie: www.krakow.naszemiasto.pl