Dwie osoby podejrzewane o ustawienie przetargu w wojsku
Dwie osoby, pracownik firmy ochroniarskiej oraz wojskowy zatrudniony w Marynarce Wojennej, zostały zatrzymane jako podejrzewani o ustawienie przetargu na ochronę obiektów wojskowych. W środę i czwartek mężczyznom mają zostać przedstawione zarzuty.
Jak poinformował Michał Sienkiewicz z biura prasowego pomorskiej policji, zatrzymań dokonali we wtorek wieczorem policjanci oraz Żandarmeria Wojskowa. Pierwsza z tych służb zatrzymała cywila - menadżera w jednej z największych firm ochroniarskich w kraju, druga - wojskowego zatrudnionego w Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie.
Sienkiewicz powiedział, że sprawa dotyczy przetargu na usługi ochroniarskie o wartości 13 mln zł, który miał zostać zmanipulowany. Przetarg dotyczył ochrony kilku obiektów wojskowych, policja nie informuje, jakich dokładnie.
Naczelnik wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku komisarz Mariusz Wojtalewicz poinformował PAP, że według ustaleń policji wojskowy z Centrum Wsparcia Teleinformatycznego, który był odpowiedzialny za przeprowadzenie przetargu oraz nadzór nad ochroną obiektów Marynarki Wojennej, wszedł w układ z przedstawicielem firmy ochroniarskiej. Wojskowy miał przekazać przedstawicielowi firmy informacje dotyczące ofert (w tym np. proponowanej ceny) złożonych w przetargu przez konkurencyjne firmy.
Policja ustaliła też, że wojskowy udostępnił faworyzowanej firmie dokumenty niejawne dotyczące systemu ochrony jednostek wojskowych. Wszystko po to, by spółka mogła złożyć najkorzystniejszą ofertę i wygrać przetarg.
Zdaniem policji po rozstrzygnięciu przetargu wojskowy przekazywał też przedstawicielowi firmy informacje o planowanych kontrolach dotyczących ochrony wojskowych obiektów. W takie dni posterunki były obsadzone zgodnie z wymogami przetargu: w pozostałym czasie firma miała dopuszczać się - zdaniem policji - uchybień w ochronie.
Zdaniem funkcjonariuszy przy przetargu doszło do korupcji. Powołując się na dobro śledztwa, policja nie zdradza, co w układzie tym konkretnie zyskał wojskowy. Policja nie wyklucza, że w sprawie mogą być zamieszane inne osoby.
Wojtalewicz podkreślił, że proceder udało się ujawnić dzięki współpracy policji z gdyńską Żandarmerią Wojskową. Wyjaśnił, że śledztwo w tej sprawie przejęła Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Gdyni. Prokuratorzy na środę i czwartek zaplanowali przesłuchania i ewentualne przedstawienie zarzutów zatrzymanym.
Szef gdyńskiej prokuratury wojskowej płk Dariusz Furmański odmówił w środę informacji na temat szczegółów sprawy.
Policja poinformowała, że sprawa nie ma związku z sytuacją w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku, gdzie także mogło dojść do ustawienia przetargu na ochronę obiektów wojskowych. W sprawie malborskiej Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu w drugiej połowie września postawiła zarzuty ośmiu osobom - wojskowym i cywilom.