Dwie najciężej ranne Polki w zamachu w Tunisie w sobotę wrócą do Polski
Dwie osoby najciężej ranne podczas ataku w Tunezji, które mają wrócić do Polski jeszcze w tym tygodniu, będą leczone w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie - powiedział kierownik Zakładu Medycyny Pola Walki w WIM ppłk Robert Brzozowski.
Osiem pozostałych poszkodowanych osób, które wróciły do kraju w ubiegły piątek, trafiło do Centralnego Szpitala Klinicznego MSW przy ul. Wołoskiej. W środę dwie z nich opuściły szpital.
- Jesteśmy przygotowani na przyjęcie i kompleksowe leczenie rannych w ataku osób - powiedział ppłk Brzozowski. Obejmie ono, jak dodał, nie tylko leczenie obrażeń narządów ciała, ale także wsparcie w Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego WIM.
Ppłk Brzozowski był w stolicy Tunezji w grupie ekspertów, którzy po ataku udali się tam wojskowym transportem. - Kiedy doszło do wydarzeń w Tunisie, bardzo szybko zorganizowano grupę ekspercką, która została wysłana w rejon, gdzie przebywali polscy turyści ranni w zamachu; zostałem do niej włączony. Było w niej czworo lekarzy - powiedział dr Brzozowski.
Jak relacjonował, lekarze odwiedzili trzy szpitale w Tunisie: szpital cywilny, policyjny i wojskowy, gdzie badali wszystkich polskich rannych i kwalifikowali ich do "transferu" do Polski.
- Z grupy dziesięciu rannych ośmioro zostało zaplanowanych do lotu do Polski i zgodnie z ustaleniami trafili do szpitala MSW przy Wołoskiej, natomiast dwoje najciężej rannych pozostało w Tunisie w celu wykonania pewnych zabiegów i poprawy ich stanu zdrowia. Obecnie zakwalifikowani są do leczenia w naszym szpitalu - wskazał dr Brzozowski.
MSZ poinformowało, że powrót rannych jest wstępnie planowany na sobotę.
Do ataku terrorystycznego w Muzeum Narodowym Bardo w Tunisie doszło 18 marca. Terroryści strzelali i do zwiedzających w środku budynku, i do turystów w autobusach zaparkowanych przed placówką. Wśród zwiedzających muzeum w krytycznym momencie była grupa 36 polskich obywateli. Wśród ofiar śmiertelnych było troje Polaków, dziesięcioro zostało rannych. Większość obrażeń, jakie odnieśli polscy turyści, to rany postrzałowe i ortopedyczne.