Dwie demonstracje pod domem gen. Jaruzelskiego

Jak co roku w nocy z 12 na 13 grudnia przed domem generała Wojciecha Jaruzelskiego odbyły się dwie demonstracje - przeciwników i zwolenników wprowadzenia stanu wojennego. Obie grupy oddzielał szpaler policjantów.

Przeciwnicy decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego, których zgromadziło się około 150, zapalili przed domem generała ponad 100 zniczy, ułożonych w krzyż i napis: "13 XII". Odpalili również race, a o północy odśpiewali hymn. Skandowali hasła: "Precz z komuną" i "SLD - KGB". Trzymali także transparenty z napisami: "Jaruzelski pamiętamy twoje zbrodnie" i "Czekamy na sprawiedliwość".

Jak powiedział Jakub Roszkowski z Forum Młodych PiS, demonstranci przyszli po to, by uczcić pamięć ofiar stanu wojennego i zażądać osądzenia winnych. - - powiedział Roszkowski.

Z kolei kontrdemonstranci trzymali hasła: "Generale żyj sto lat", "Stop awanturnikom" i "Dziękujemy za uchronienie przed bratnią pomocą". Zwolenników gen. Jaruzelskiego przybyło ok. 30.

- Jesteśmy tu dzisiaj, bo rozumiemy i czujemy szacunek do generała za to, z jaką dumą i godnością znosi konsekwencje decyzji, którą musiał podjąć - powiedziała Joanna Gajda z Racji Polskiej Lewicy.

Manifestacje zarówno zwolenników jak i przeciwników generała zakończyły się około godz. 1.00 w nocy. Później część uczestników demonstrujących przeciw generałowi udała się do siedziby Stowarzyszenia Wolnego Słowa w Warszawie na koncert piosenek z okresu stanu wojennego.

27. rocznica wprowadzenia stanu wojennego

W sobotę mija 27. rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Władzę w kraju przejęła w tym okresie Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele.

Celem wprowadzenia stanu wojennego była likwidacja protestów społecznych oraz wstrzymanie procesów demokratyzacyjnych, zainicjowanych w sierpniu 1980 roku. Zagrażały one trwałości systemu komunistycznego oraz utrzymaniu władzy przez PZPR.

Władze uzasadniały wprowadzenie stanu wojennego zagrożeniem struktur państwowych. Po latach generał Jaruzelski tłumaczył swoją decyzję groźbą zbrojnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego.

W czasie stanu wojennego straciło życie ponad 100 osób. Internowano ponad trzy tysiące osób, a czasowo pozbawiono wolności ponad 10 tysięcy. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie podziemnej działalności NSZZ "S" czy też samą przynależność do związku. Większość działaczy związku i członków opozycji, szczególnie KOR, zostało internowanych, a później znalazło się w więzieniach.

Wraz z ogłoszeniem stanu wojennego zawieszono wydawanie prawie całej prasy, a radio, telewizję i duże zakłady przemysłowe zmilitaryzowano. Strajki i masowe protesty zostały zakazane. Tam gdzie mimo to spontanicznie wybuchały, były tłumione przez wojsko i milicję. Podczas pacyfikacji górniczego protestu w kopalni "Wujek" zginęło 9 górników.

Stan wojenny odwołano 22 lipca 1983 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)