Dwaj zabici i ośmiu rannych w incydentach na Zachodnim Brzegu Jordanu
Izraelscy żołnierze zastrzelili dwóch Palestyńczyków i ranili co najmniej ośmiu w dwóch incydentach, do których doszło na Zachodnim Brzegu - poinformowało izraelskie wojsko. Palestyńczycy oskarżają Izrael o próbę torpedowania rozmów pokojowych.
Do pierwszego incydentu doszło w Kalkilii, na granicy Zachodniego Brzegu i Izraela, podczas próby aresztowania oficera palestyńskiego wywiadu, który był "oskarżony o wielokrotne strzelanie do (izraelskich) żołnierzy w ostatnim czasie". Mężczyzna zaczął strzelać do żołnierzy i zginął, gdy ci odpowiedzieli ogniem. Pracownik miejscowego szpitala powiedział, że oficer dostał postrzał w plecy.
Z kolei w środę wieczorem w Dżeninie izraelscy żołnierze, ubrani po cywilnemu i poruszający się samochodem z palestyńską rejestracją, usiłowali zatrzymać 23-letniego mężczyznę, syna przebywającego w więzieniu przywódcy radykalnego Hamasu, a według mieszkańców - dżihadystycznego bojownika. Wojskowi napotkali na opór i musieli wezwać posiłki, doszło też do gwałtownej wymiany ognia i ataku grupy Palestyńczyków na żołnierzy. Zginął 23-latek, a osiem osób zostało rannych.
W ostatnich miesiącach regularnie dochodzi do podobnych incydentów na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu. Od wznowienia w lipcu palestyńsko-izraelskich rozmów pokojowych zginęło co najmniej 19 Palestyńczyków i czterech Izraelczyków.
W środę główny palestyński negocjator Saeb Erekat oświadczył, że rozmowy z Izraelem mogą się przeciągnąć poza wyznaczony termin - kwiecień 2014 roku - jeśli strony uzgodnią do tego czasu wstępne porozumienie. Taki dokument byłby punktem wyjścia do osiągnięcia ostatecznego porozumienia, do którego mogłoby dojść w ciągu roku.
W reakcji na śmierć dwóch Palestyńczyków w ciągu ostatniej doby rzecznik palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa oskarżył Izrael o próbę "zniweczenia wysiłków pokojowych USA i społeczności międzynarodowej".