Dwa promile u noworodka w Dąbrowie Górniczej
Blisko 2 promile alkoholu miała we krwi dziewczynka, która urodziła się w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej. 29-letnia matka dziecka pięć godzin po porodzie miała 1,5 promila.
Dziewczynka trafiła do inkubatora, otrzymuje kroplówki, które mają pomóc w odtruciu organizmu. Pierwszy pomiar wykazał 1,9 promila, drugi 1,4. Dziecko śpi, jego stan jest stabilny - powiedział ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego dąbrowskiego szpitala Zbigniew Radecki.
Podejrzewała, że jest w ciąży
Kobieta powiedziała lekarzom, że nie wiedziała, iż jest w ciąży, choć miała takie podejrzenia. Nie była pod kontrolą lekarską, nie sposób więc precyzyjnie ocenić, czy poród nastąpił przedwcześnie, ale prawdopodobnie tak było. Przypuszczamy, że był to 36-37 tydzień ciąży. Dziecko waży jedynie 2 kg 300 g, ale być może waży mniej niż powinno na tym etapie ciąży ze względu na zaniedbania - powiedział ordynator Radecki.
Pijana matka trafiła do szpitala po tym, jak z domu zabrało ją pogotowie ratunkowe z rozpoznaniem krwawienia z dróg rodnych. Kobieta miała widoczne obrażenia. Niewykluczone, że były to ślady pobicia.
Pracownicy szpitala powiadomili policję. Policjanci dotarli także do konkubenta kobiety i zarazem ojca jej dziecka, który w chwili badania miał 3,5 promila. O dalszym losie rodziców dziecka zdecyduje prokurator i sąd.
Jak poinformowała zastępca prokuratora rejonowego w Dąbrowie Górniczej Joanna Guguła, wszczęte przez prokuraturę postępowanie prowadzone jest pod kątem narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do trzech lat więzienia. Matka dziewczynki ze względu na stan zdrowia i fakt upojenia alkoholowego nie została jeszcze przesłuchana. Postępowanie jest jeszcze na bardzo wczesnym etapie. Będziemy badać wszystkie okoliczności, opierając się m.in. na opinii biegłych lekarzy na temat stanu dziecka. Jeśli okaże się, że odniosło trwały uszczerbek na zdrowiu, kwalifikacja czynu zostanie zmieniona - powiedziała Guguła.
Uciekła w samym szlafroku
W lipcu podobne zdarzenie miało miejsce w Zabrzu - tam 34-letnia pijana kobieta urodziła chłopca, który miał we krwi 1,2 promila alkoholu. Dzień później matka, w samym szlafroku, uciekła ze szpitala. Kobieta urodziła wcześniej pięcioro innych dzieci, które były pod opieką dziadków po tym, jak sąd pozbawił ją praw rodzicielskich. Również w lipcu w Elblągu przyszedł na świat noworodek, który tuż po porodzie miał we krwi 1,8 promila.
Lekarze przypominają, że picie nawet niewielkich ilości alkoholu w ciąży grozi dziecku alkoholowym zespołem płodowym (FAS - Fetal Alcohol Syndrome). To zespół umysłowych i fizycznych zaburzeń, które mogą wyrażać się jako opóźnienie umysłowe, dysfunkcja mózgu, anomalie rozwojowe, zaburzenia w uczeniu się i zaburzenia psychologiczne. O tym, że dziecko ma FAS, świadczą charakterystyczne rysy twarzy, mała waga urodzeniowa i dysfunkcja ośrodkowego układu nerwowego.
9 września jest obchodzony jako Światowy Dzień FAS. W związku z tym w Lędzinach zorganizowano konferencję naukową. Jednocześnie w całym kraju rusza kampania pod hasłem "Ciąża bez alkoholu".
W kampanię włączyło się ponad 600 samorządów lokalnych, w których dystrybuowane będą ulotki i broszury informujące o zagrożeniach związanych z piciem w ciąży. Materiały trafią m.in. do placówek służby zdrowia, ośrodków pomocy społecznej oraz innych miejsc użyteczności publicznej. W lokalnych mediach pojawią się spoty telewizyjne i radiowe, w kilkunastu miastach Polski pojawią się także billboardy.