Duża wymiana kadrowa u Putina. Miał obawiać się otrucia
Zagraniczne media podają, że Władimir Putin miał dokonać w lutym ogromnej wymiany kadrowej. Roszada miała objąć ok. 1000 osób i dotyczyć zarówno ochrony, jak i kucharzy. Rosyjski prezydent miał obawiać się, że zostanie otruty.
"Business Insider" podaje, że w lutym Władimir Putin miał dokonać wymiany kadrowej w personelu osobistym. Rosyjski prezydent miał wymienić ok. 1000 pracowników z obawy przed otruciem. "Business Insider" powołuje się na raport z rosyjskich źródeł rządowych, do którego dotarł tabloid "The Daily Beast".
Wymiana kadrowa u Putina
Z informacji tabloidu wynika, że zwolnieniu zostali ochroniarze, ale również kucharze, sekretarki oraz pracownicy obsługujący pralnię.
W rozmowie z "The Daily Beast" agent francuskiego wywiadu stwierdził, że próba przeprowadzenia zamachu na Putina leży na stole każdej agencji wywiadowczej.
Jeden z amerykańskich senatorów Lindsey Graham wzywał niedawno do zabójstwa Putina, przez co spotkał się z krytyką ze strony środowiska senatorów republikańskich.
Zobacz także: NATO gwarantem pokoju w Ukrainie? Były ambasador tłumaczy
Zdaniem francuskiego agenta, który rozmawiał z "The Daily Beast" próba zamachu na Putina może prędzej pochodzić z Kremla niż ze strony innych państw. Jak stwierdził, rosyjski wywiad jest prawdopodobnie obecnie jedynym, który z premedytacją stosuje trucizny do zabijania.
Trucie przeciwników politycznych
Trucizna była już używana w Rosji pod adresem przeciwników politycznych Putina. Niespełna 2 lata temu otruty został opozycjonista Aleksiej Nawalny. O zlecenie podania mu trucizny podejrzewany jest Putin.
16 lat temu otruty został Aleksander Litwinienko, były rosyjski oficer, który występował przeciwko polityce Putina w sprawie wojny w Czeczenii. Zmarł ok. trzy tygodnie po tym, jak źle się poczuł. Przed śmiercią oskarżał Putina o otrucie.
Źródło: Business Insider/The Daily Beast