Awantura w Afryce po wizycie Dudy. Protesty także przeciw Polsce
Demokratyczna Republika Konga krytykuje Polskę za wizytę Andrzeja Dudy w Rwandzie. "Polska sprzymierzyła się z Rwandą w jej agresji przeciwko Demokratycznej Republice Konga, gdy rwandyjscy żołnierze bezkarnie dopuszczają się zbrodni na kongijskiej ziemi" - napisano w nocie wydanej przez DRK.
Prezydent Andrzej Duda odwiedził Rwandę, gdzie spotkał się z m.in. z prezydentem tego kraju Paulem Kagame. Wspólnie podpisali umowę o współpracy gospodarczej.
Wizytę skrytykowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Demokratycznej Republiki Konga. Zarzucono Polsce "dwulicowe podejście". Przypomniano, że wcześniej Warszawa w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ poparła DRK, gdy oskarżano Rwandę o "agresję i niepodważalne wsparcie dla terrorystów z M23".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Najwyraźniej taka postawa prowadzi do wniosku, że Polska sprzymierzyła się z Rwandą w jej agresji przeciwko Demokratycznej Republice Konga, gdy jej żołnierze bezkarnie dopuszczają się zbrodni na kongijskiej ziemi" - stwierdzono w nocie. DRK zastrzegła sobie także prawo do "wyciągania konsekwencji" z zachowań polskich władz.
Ruch 23 marca, znany jako M23, to organizacja złożona z dezerterów z armii, którzy są członkami plemienia Tutsi. Została powołana 23 marca 2012 roku przez generała Bosco Ntagandę, znanego jako "Terminator". Początkowo była wspierana przez Rwandę, jednak kraj zaniechał wsparcia. Rebelianci zostali rozbici, jednak w kolejnych latach zaczęli się odradzać i do 2022 roku prowadzą działania ofensywne. Rząd DRK oskarża Rwandę o kontynuację wspierania rebelii.
W DRK mówią o "polskich najemnikach"
Ponad 100 tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy w wyniku działań M23. Zagrożone jest w szczególności miasto Goma. Protestujący w Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga, zarzucają Zachodowi, że nie robi nic, by powstrzymać rebeliantów.
Jak podaje portal Africanews, po wizycie Dudy w Rwandzie jeden z manifestujących nosił transparent z napisem "Pologne, degage en D.R.C" (tłum. "Polsko, wynoś się z DRK").
Co więcej, młodzieżowa rada terytorialna miasta Rutshuru potępiła "obecność białych najemników narodowości polskiej" rzekomo współpracujących z M23.
"W Demokratycznej Republice Konga protesty przeciwko Polsce, USA i Zachodowi. Teraz pojawia się wrzutka o 'polskich najemnikach'. Rosyjskie środki aktywne w użyciu. Stara sowiecka szkoła. Kolejny dowód, że wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Afryce przestraszyła Kreml" - napisał doradca prezydenta Stanisław Żaryn.
Czytaj więcej:
Źródło: PAP, TVN24, Africanews