Prezydent zwrócił się do Tuska. Opublikował pismo

Andrzej Duda występuje w "obronie" Prokuratury Krajowej. Prezydent jawnie sprzeciwia się przeprowadzanym przez prokuratora generalnego zmianom w organizacji podległej mu instytucji.

"Wobec postępujących działań Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Pana Adama Bodnara, zmierzających do niezgodnego z prawem usunięcia z urzędu Prokuratora Krajowego Pana Dariusza Barskiego oraz powołania przez Pana Premiera na nieznane polskiemu porządkowi prawnemu stanowisko pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego Pana Jacka Bilewicza, zwracam uwagę Pana Premiera na konsekwencje dla Państwa Polskiego oraz obywateli tych niezgodnych z prawem działań" - pisze prezydent Andrzej Duda do premiera Donalda Tuska w opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter) liście.  

Prezydent przywołuje w korespondencji podstawy prawne powoływania kierownictwa Prokuratury Krajowej.

"Z uwagi na złamanie powyższej procedury, w dniu 15 stycznia 2024 r. skierowałem do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozpatrzenie sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezydentem RP a Prezesem Rady Ministrów oraz Prokuratorem Generalnym" - przypomina Duda.

Głowa państwa przekonuje również, że jedynymi beneficjentami obecnych działań Adama Bodnara "są wyłącznie sprawcy przestępstw". Wśród społeczeństwa mają one natomiast "wprowadzać stanu niepewności i chaosu".

Duda twierdzi również, że skierowany przez niego do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej o rozpatrzenie sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezydentem RP a Prezesem Rady Ministrów oraz Prokuratorem Generalnym, powoduje "zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny". "Skutek ten następuje z mocy prawa" - dodaje prezydent.

Duda jednoznacznie wskazuje, kto ponosi odpowiedzialność za skutki tych działań. W ocenie głowy państwa jest to prokurator generalny Adam Bodnar.

"Odpowiedzialność za skutki tych działań, w szczególności wobec obywateli, w tym ofiar przestępstw, obciążać będą osobiście Pana Premiera oraz Pana Ministra Adama Bodnara" - kończy prezydent.