Były prezydent Andrzej Duda powiedział, że Prawu i Sprawiedliwości potrzebne są zmiany, w tym również zmiany pokoleniowe. - Nie podejmuję się ocenić, kogo dokładnie miał prezydent Duda na myśli - powiedział w programie “Tłit” WP poseł PiS Paweł Jabłoński i dodał, że po części zgadza się z diagnozą Dudy.
Andrzej Duda był gościem w podcaście Żurnalisty. Został zapytany "dlaczego PiS przegrało wybory" i "dlaczego nikt nie chciał stworzyć z nimi rządu?". - Może ktoś już nie przystaje do wymagań rzeczywistości w tej chwili. Może potrzebne są zmiany. Może są potrzebne zmiany pokoleniowe. Może ktoś patrzy za bardzo skostniałymi oczami na otaczającą nas rzeczywistość? Może za duży bagaż PRL-u dźwiga cały czas na sobie? - odparł były prezydent. Nie wymienił Jarosława Kaczyńskiego z nazwiska, ale stwierdził, że "ma wątpliwości, czy prawie 80-letni ludzie powinni decydować o losach Polski".
- Nie podejmuję się ocenić, kogo dokładnie miał prezydent Duda na myśli - powiedział w programie "Tłit" WP poseł PiS Paweł Jabłoński. - Natomiast jeśli chodzi o diagnozę, to ja w jakimś stopniu się zgadzam, a w jakimś stopniu się nie zgadzam - ocenił gość programu.
Jabłoński wyjaśnił, że zmiany są rzeczą naturalną, potrzebną i tu się zgadza co do generalnej diagnozy. Jednak zwrócił uwagę, że zmiany konsekwentnie zachodzą. – Jeśli spojrzy się na to, jak wygląda dzisiaj nasza formacja w porównaniu do tego, jak wyglądała jeszcze kilka lat temu. Coraz więcej polityków, właśnie nieco młodszego pokolenia, do którego ja też zaliczam się, w jakimś sensie jestem politykiem dość młodym i dość krótko w polityce w porównaniu do bardzo wielu kolegów z partii czy z ław parlamentarnych – stwierdził.
- Ta kampania ostatnia choćby pokazała, że my potrafimy wyciągnąć pewne wnioski, zmienić część elementów, które nie funkcjonowały. Skutek był taki, że odnieśliśmy zwycięstwo, a co będzie dalej, zobaczymy. Te zmiany muszą być kontynuowane, ale raczej nie rewolucyjnie, a ewolucyjnie - dodał.