Tomaszem M. ps. Matucha był skazanym za kierowanie grupą przestępczą. To właśnie z nim rozmawiał się Dubieniecki w Hotelu Bristol w Warszawie. Po spotkaniu wsiadł w BMW i pojechał jeszcze na inne gdzie pił wino. Mimo, że nie ma już uprawnień do prowadzenia samochodu, to go nie zniechęca. Po alkoholu bez prawka znów wsiada za kółko i jedzie do domu.
Sam Dubieniecki twierdzi, że prawo jazdy posiada.
Źródło artykułu: WP Wiadomości