Drwiny z Andrzeja Dudy. Prawicowy publicysta kpi ze zdjęcia z Białego Domu
Zdjęcie stojącego prezydenta Andrzeja Dudy i siedzącego przywódcy USA zestawione z fotografią Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem zamieścił w mediach społecznościowych Wojciech Cejrowski. Na drugim zdjęciu dyktator z Korei Płn. siedzi i na to zwraca uwagę publicysta.
Kiedy prezydenci Polski i USA podpisywali wspólną deklarację Andrzej Duda został sfotografowany, kiedy stał z długopisem w ręku. Donald Trump siedział za biurkiem. Zdjęcie w sieci zamieścił prezydent USA.
"To nie wymaga komentarza.A jeśli ktoś nie rozumie w czym problem, to jest dudą smaloną" - napisał Wojciech Cejrowski na swoim facebookowym profilu.
Dla tych, którzy faktycznie mogliby nie zrozumieć intencji wpisu, zamieścił jednak od razu podpowiedź. "Boże ratuj Polskę. Daj nam jakiegoś Paderewskiego II, który wie kiedy się siedzi, a kiedy stoi" - stwierdził prawicowy publicysta i podróżnik w postscriptum.
Na pozę prezydenta zwrócił uwagę oczywiście nie tylko Cejrowski. Zdjęcie jest szeroko komentowane - także w części mediów w Stanach Zjednoczonych.
- To zdjęcie nie oddaje w pełni momentu podpisania deklaracji - tłumaczył na konferencji prasowej w środę po południu Krzyszfof Szczerski z Kancelarii Prezydenta. Nie odpowiedział jednak wprost na pytanie, czy Andrzej Duda siedział podczas składania podpisu na dokumencie.
Tajemnica zdjęcia z Białego Domu
Jak ustaliła Wirtualna Polska, w oficjalnym programie wizyty prezydenta Polski Andrzeja Dudy w USA nie znalazło się podpisanie deklaracji o współpracy polsko-amerykańskiej. A scenariusz spotkania w ostatniej chwili zmieniano. To dlatego Andrzej Duda podpisywał dokument, stojąc przy stole, co doprowadziło do kuriozalnej sytacji.
"Miło ze strony prezydenta Trumpa, że się trochę przesunął, bo nasz prezydent musiałby dokument podpisać na kolanie" - napisał korespondent RMF FM Paweł Żuchowski.
"Podpisywałem wiele takich dokumentów. Wszystko jest ustalane w najdrobniejszych szczegółach. Strona polska nie dopilnowała i postawiła prezydenta w fatalnej sytuacji" - dodał na Twitterze były szef MON Tomasz Siemoniak.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl