Drużynowy gwałcił harcerki. Groził i upijał
Jest prawomocny wyrok w bulwersującej sprawie byłego drużynowego hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Częstochowie. Mężczyzna został uznany winnym 11 przestępstw seksualnych wobec swoich podopiecznych. Michał K. za zgwałcenie nieletnich harcerek trafi do więzienia, a później na przymusowe leczenie.
Publikacja wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach była jawna, natomiast jego uzasadnienie, podobnie jak kluczowa część postępowania, ze względu na charakter sprawy zostały utajnione.
Michał K. był harcerzem od 1998 r., a w 2008 r. założył swoją drużynę harcerską w jednej z podczęstochowskich miejscowości. Jak relacjonowała w 2015 r. prokuratura, oskarżony był zaangażowany w pracę z dziećmi i potrafił organizować im czas. Rodzice mieli do niego zaufanie.
"Zdobywał zaufanie i gwałcił"
Dwudziestokilkuletni wtedy mężczyzna szczególnie angażował się w kontakty z dziewczętami, które wkraczały w okres dojrzewania. Wysłuchiwał ich problemów, był przyjacielski, doradzał i jako starszy mężczyzna był dla nich autorytetem. Według ustaleń śledztwa po zdobyciu zaufania harcerek były już drużynowy wykorzystywał je seksualnie. Działo się to w latach 2009-2014, a dziewczyny miały od 14 do 17 lat.
Jak podawała prokuratura, dziewczęta, którymi interesował się drużynowy, były wyróżniane w grupie harcerskiej, a osoby niepodporządkowujące się jego woli były przez niego publicznie wyśmiewane i zastraszane wyrzuceniem z harcerstwa. Drużynowy organizował z podopiecznymi biwaki i wyjazdy, które nie były zgłaszane w hufcu, a także zapraszał harcerki do swojego mieszkania, gdzie pił z nimi alkohol.
Zatrzymanie i odwołania
Policję o "drugiej twarzy" drużynowego powiadomiła jedna z jego ofiar. Mężczyzna został aresztowany w październiku 2014 r. Kilka miesięcy wcześniej sam zrezygnował z funkcji drużynowego. Swoją decyzję motywował podjęciem nowej pracy i brakiem czasu na dalsze prowadzenie drużyny.
Podczas śledztwa oskarżony nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów, twierdził, że jest pomawiany przez harcerki. W pierwszym procesie Sąd Okręgowy w Częstochowie również skazał Michała K. na łączną karę 8 lat więzienia. Od wyroku odwołał się jednak zarówno obrońca, jak i prokurator.
Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał, że mężczyzna jest winny 11 przestępstw natury seksualnej i skazała go na karę 8 lat więzienia. Zaliczył też na poczet kary okres przebywania oskarżonego w areszcie - nieprzerwanie od października 2014 r. Oznacza to, że byłemu drużynowemu pozostało jeszcze do odbycia ponad 5 lat kary pozbawienia wolności.
Sąd apelacyjny utrzymał także w mocy orzeczony wobec Michała K. środek zabezpieczający: terapię związaną ze zdiagnozowanym u niego schorzeniem - pedofilią w formie nimfofilii. Środek ten zostanie zastosowany po odbyciu kary.
Źrodła: PAP, "Dziennik Zachodni"