Druzgocący raport: lotów z VIP‑ami nikt nie zabezpieczał
Nonszalancja pilotów, lądowanie w niebezpiecznych warunkach, bałagan przy organizacji przelotów najważniejszych osób w państwie, łamanie procedur i brak zabezpieczeń. Takie będą najważniejsze tezy raportu Najwyższej Izby Kontroli, która prześwietla wszystkie loty VIP-ów od 2005 roku - ustalił "Fakt".
29.04.2011 | aktual.: 29.04.2011 09:33
Raport NIK będzie druzgocący dla wojskowych dowódców i pilotów, a także dla urzędników wszystkich kancelarii organizujących wizyty polskich ViP-ów.
Kontrolerzy NIK od roku przekopywali się przez stosy dokumentów dotyczących przelotów prezydenta, premiera, ministrów i delegacji sejmu oraz senatu od 2005 roku. Wnioski NIK, jak ustaliliśmy nieoficjalnie, będą zatrważające: piloci łamali procedury i latali w niebezpiecznych warunkach. A odpowiedzialne za organizacje wizyt kancelarie działały z pomijaniem instrukcji, wiele kluczowych decyzji podejmując „na telefon”, w ostatniej chwili, często przerzucając odpowiedzialność za decyzje na urzędników niskiego szczebla.
Kontrolerzy NIK, którzy już kończą swój raport, nie wykluczają zawiadomień do prokuratury w tej sprawie. Ich wnioski wzmocnią tezy prokuratorów, którzy też zajmują się kwestiami organizacji lotów VIP-ów oraz nieprawidłowościami w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. – Z pewnością w tym wątku wiele osób może spodziewać się zarzutów – mówi nam osoba znająca szczegóły prokuratorskiego śledztwa.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Nowy trop? O godzinie 10:41:05 nastąpiło coś dziwnego