ŚwiatDrugi dzień rebelii w Czadzie, walki rozgorzały na nowo

Drugi dzień rebelii w Czadzie, walki rozgorzały na nowo

Na nowo rozgorzały walki
między rebeliantami a siłami rządowymi w stolicy Czadu, Ndżamenie.
Prezydent Idriss Deby, któremu Francja zaoferowała pomoc, gdyby
chciał wyjechać z kraju, nadal przebywa w swoim pałacu.

Drugi dzień rebelii w Czadzie, walki rozgorzały na nowo
Źródło zdjęć: © AFP

03.02.2008 | aktual.: 03.12.2008 14:11

Według organizacji Lekarze bez Granic w ostatnich walkach rannych zostało kilkaset osób, głównie cywilów.

Po spokojnej nocy od rana w niedzielę było słychać strzały z broni automatycznej i czołgów sił rządowych, rozmieszczonych w centrum Ndżameny.

Siły rządowe wezwały do ewakuacji mieszkańców dzielnicy, gdzie mieści się pałac prezydencki. Wielu ludzi opuściło już wcześniej swoje domy, ale w niedzielę rano widać jeszcze było osoby uciekające pieszo lub na rowerach.

Według świadków, na zachodzie miasta czołg wojsk rządowych bronił wejścia do budynku państwowego radia, strzelając jak tylko pojawiali się jacyś ludzie.

Rebelianci zaatakowali prefekturę w Adre na wschodzie Czadu przy granicy z Sudanem - poinformowały źródła rebelianckie i oficjalne. Rebeliantów wspierały śmigłowce i samoloty armii sudańskiej.

Konflikt w Czadzie związany jest z toczącą się od czterech lat wojną w sąsiednim sudańskim Darfurze. Prezydent Czadu Deby pochodzi z tej samej grupy etnicznej co rebelianci w Darfurze. Władze obu krajów wzajemnie oskarżają się o wspieranie rebeliantów działających po drugiej stronie granicy.

W nocy z soboty na niedzielę wojska francuskie ewakuowały drogą powietrzną do stolicy Gabonu, Libreville, około 400 obcokrajowców, z czego 60% stanowili Francuzi. Kolejne 104 osoby wywieziono do Libreville w niedzielę rano. Według francuskiej armii, w Czadzie pozostało jeszcze 600 obcokrajowców.

Z kolei biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) poinformowało, że od soboty do Kamerunu odleciało już co najmniej 400 Czadyjczyków.

Francja zaoferowała w piątek wieczorem prezydentowi Deby'emu, że pomoże mu wyjechać z Czadu, lecz ten odmówił.

Minister obrony Francji Herve Morin oświadczył, że rozmieszczenie europejskich sił EUFOR, w skład których wchodzą także Polacy, zostaje "zawieszone do środy".

W sobotnich walkach w Czadzie "lekko rannych" zostało dwóch francuskich żołnierzy - podano w niedzielę. (mg)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)