Dróżniczka nie opuściła szlabanu na czas. Rozpędzony pociąg wjechał na przejazd
Do dramatycznego zdarzenia doszło we wtorek rano na przejeździe kolejowym w Jędrzejowie (woj. świętokrzyskie). Jadąca samochodem kobieta o włos uniknęła zderzenia z rozpędzonym pociągiem .
Na nagraniu widać, jak auto jadące w gęstej porannej mgle, zbliża się do przejazdu kolejowego. Na pozór nie dzieje się nic niepokojącego - rogatki są podniesione, a samochód jadący z przodu bezpiecznie mija przejazd. Nagle auto, w którym umieszczona jest kamerka zaczyna zwalniać hamuje około 6 metrów przed rogatkami, które wciąż są uniesione. W tym momencie z mgły wyłania się rozpędzony pociąg, a z budki wybiega dróżniczka i opuszcza szlaban... ale tyko na chwilę, bo gdy pociąg przejeżdża rogatki, jak gdyby nigdy nic, z powrotem się unoszą.
"Kierowcą auta jest moja mama, pozdrawiam panią, która pracuje właśnie na tym przejeździe. Mam nadzieje, że poniesie pani wszelkie konsekwencje związane z pani beznadziejnym i niekompetentnym zachowaniem" - napisał wstrząśnięty internauta, który zdecydował się opublikować nagranie w sieci.
Z relacji kierującej samochodem kobiety wynika, że dróżniczka szybko schowała się do swojej budki. Nie uchroniło jej to jednak przed konsekwencjami zaniedbania, którego się dopuściła i które mogło mieć tragiczne skutki.
- Na przejeździe nastąpiło czasowe wstrzymanie urządzeń związane z brakiem zasilania. Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia. Dróżnicy przechodzą szkolenia, które w każdych warunkach pozwalają im właściwie zabezpieczać przejazdy kolejowo-drogowe. Również w sytuacji braku zasilania dróżnik wie, w jaki sposób zabezpieczyć przejazd, aby kierowcy i podróżni w pociągach byli bezpieczni. Sprawę traktujemy bardzo poważnie, bo dotyczy bezpieczeństwa - powiedział rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec i zapewnił, że dróżniczka została odsunięta od obowiązków i czekają ją dalsze konsekwencję.