PolskaDron nad lotniskiem wojskowym w Balicach. Miał zrzucić ładunek wybuchowy?

Dron nad lotniskiem wojskowym w Balicach. Miał zrzucić ładunek wybuchowy?

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, pod nadzorem krakowskiej prokuratury, prowadzi dochodzenie w sprawie tajemniczego drona, który pojawił nad wojskową częścią lotniska w Balicach. Według nieoficjalnych informacji Radia Kraków, z urządzenia tego próbowano zrzucić ładunek wybuchowy na jedną ze stacjonujących tam maszyn.

Dron nad lotniskiem wojskowym w Balicach. Miał zrzucić ładunek wybuchowy?
Źródło zdjęć: © 8bltr.wp.mil.pl

22.07.2015 | aktual.: 22.07.2015 16:12

Dron pojawił się nad lotniskiem 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w marcu ubiegłego roku. Jednak dopiero teraz informacja o tym ujrzała światło dzienne. Okazuje się, jak donosi Radio Kraków, że od listopada ubiegłego roku sprawą zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, która prowadzi śledztwo pod kątem zaistnienia przestępstwa z użyciem drona, naruszenia prawa lotniczego i sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym.

O sprawie nie chcą mówić ani wojskowi z bazy, ani prokuratorzy, którzy zasłaniają się dobrem śledztwa. Nie potwierdzają także informacji o ładunku wybuchowym, który miał znajdować się na tajemniczym urządzeniu.

- Jest to postępowanie w sprawie. Nie mamy ustalonego sprawcy. Dlatego nie będziemy udzielać żadnych informacji odnośnie materiału dowodowego i szczegółów tego zdarzenia. Trwają intensywne czynności mające ustalić odpowiedzialnego za to zdarzenie - tłumaczy Radiu Kraków Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Tymczasem RMF FM ustaliło, że śledczy zabezpieczyli film zarejestrowany z pokładu tego bezzałogowego samolotu. Udało im się także odnaleźć drona, który latał nad Balicami oraz wiedzą, jakiego ładunku użyto. Mają także być bliscy zatrzymania osoby, która jest właścicielem tego urządzenia.

W sieci można znaleźć film, na którym widać przelot drona nad lotniskiem w Balicach.

W poniedziałek dron pojawił się w pobliżu warszawskiego lotniska Chopina. Przeleciał zaledwie 100 metrów od lądującej maszyny Lufthansy. Policji udało się namierzyć 39-letniego mieszkańca okolic Piaseczna, właściciela urządzenia, które prawdopodobnie zakłóciło lot maszyny niemieckich linii lotniczych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (107)