Droga w fatalnym stanie - samochody wciąż jeżdżą
Estakada katowicka sypie się, ale nie zostanie zamknięta 1 kwietnia - jak planowano. ZDM chce ustawić dodatkowe podpory i ograniczyć ruch na wiadukcie.
13.03.2012 | aktual.: 13.03.2012 11:18
Kierowców cieszy oddalanie w czasie zamknięcia wiaduktu, bo to oznacza mniej zmian w ruchu i objazdów. Z drugiej strony fatalny stan drogi zagraża bezpieczeństwu - nie tylko tych za kierownicą, ale także spacerowiczów, którzy przechodzą pod wiaduktem.
- ZDM będzie musiał zastosować dodatkowe podpory, które wzmocnią konstrukcję - twierdzi Jerzy Witczak, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Zapewniono mnie, że wewnętrzne części słupów wspierających są w dużo lepszym stanie niż zewnętrzne. Nie wiem jeszcze, czy ruch będzie się odbywał po dwóch pasach ruchu w każdą stronę - jak obecnie - czy może ograniczymy go do jednego w każdą stronę. Trudno powiedzieć, na jak długo użytkowanie zostanie przedłużone - mówi Witczak .
Estakada katowicka wymaga generalnego remontu. Koszt tej inwestycji to ponad 200 milionów zlotych, których obecnie miasto nie ma w swoim budżecie.
Aby odciążyć wiadukt, od 16 stycznia 2012 nie mogą tamtędy jeździć samochody ciężarowe o masie przekraczającej 10 ton.
Polecamy w wydaniu internetowym: poznan.naszemiasto.pl