Droga krzyżowa w domu i obowiązkowa piątka z religii. Tak dorastał prezydent Duda
Droga krzyżowa w domu, spowiedź raz w miesiącu i obowiązkowa piątka z religii. Tak wyglądało dzieciństwo Andrzeja Dudy. O jego prawidłowe wychowanie dbali bogobojni i konserwatywni rodzice.
26.03.2017 19:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jan Duda, ojciec prezydenta, namawia dziś do walki z projektem małżeństw jednopłciowych. Ostrzega również przed lewactwem. Przyznaje, że wzorem dla niego jest św. Józef. Jak wspominał na jednym ze spotkań: "Zastanawiałem się, jak św. Józef to zrobił, że wychował człowieka tej klasy". Prof. Jan Duda zaznacza również rolę regularnej spowiedzi w wychowaniu dzieci. "Nie ma lepszego kursu na chłopca niż częsta spowiedź" - przyznaje.
Z kolei matka prezydenta, Janina Milewska-Duda wspomina, że w domu odprawiano drogę krzyżową. Cała rodzina klęcząc rozważała stacje męki Pańskiej. Rodzina Dudów nie zapominała także o roratach. "Przez cały adwent budziliśmy dzieci o świcie i o 6.30 rano byliśmy już w kościele na roratach" - zaznaczała Janina Duda.
Rewelacje o dzieciństwie prezydenta podał "Newsweek". Autorka tekstu przyznaje, że sąsiedzi rodziców prezydenta mówią niechętnie, zazwyczaj odmawiają wypowiedzi. Podobno od czasu kiedy syn państwa Dudów wygrał wyboru rodzice zwracają szczególną uwagę na informacje, które pojawiają się na temat ich syna. Niektórzy rozmówcy podkreślali, że w bogobojności rodziny prezydenta nie ma nic dziwnego. To media zrobiły z nich "katolickich talibów".