Drezno. Historyczne włamanie do skarbca. Nowe informacje
Niemiecka policja kontynuuje poszukiwania sprawców zuchwałego włamania do galerii klejnotów Grünes Gewölbe. Teren muzeum wciąż jest przeszukiwany. Funkcjonariusze szukają m.in. śladów DNA włamywaczy. Wiadomo też, jakim samochodem poruszali się złodzieje.
We wtorek o 7 rano policjanci wznowili działania na terenie muzeum. Funkcjonariusze przeszukują wszystkie pomieszczenia. - Szukają dowodów, w tym również śladów DNA pozostawionych przez złodziei - tłumaczył niemieckim dziennikarzom rzecznik saksońskiej policji.
Na ujawnionym przez śledczych nagraniu z kamer widać dwóch zamaskowanych sprawców. Policja nie wyklucza jednak, że w przestępstwie mogło uczestniczyć więcej osób.
Policja ustaliła, że sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia samochodem marki audi A6. Taki pojazd został później odnaleziony spalony na podziemnym parkingu w drezdeńskiej dzielnicy Pieschen, zaledwie kilka kilometrów od centrum miasta.
Pojazd jest obecnie badany przez policyjnych techników. Śledczy przypuszczają, że sprawcy po podpaleniu wsiedli w inny pojazd i uciekli autostradą, wiodącą między innymi do Polski.
Niemcy. Gigantyczna kradzież klejnotów. Polski trop
W mediach pojawiły się pogłoski o polskim tropie w śledztwie. Jeden ze świadków miał zeznać, że blisko miejsca, gdzie znaleziono spalony samochód, od kilku dni parkował pojazd na polskich numerach.
Polska policja nie chce komentować sprawy. Rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka przyznał jednak, że polscy i niemieccy funkcjonariusze na bieżąco ze sobą współpracują.
Włamywacze dostali się do galerii w poniedziałek przed godz. 5 rano. Wcześniej podpalili skrzynkę transformatorową, co odcięło dopływ prądu do zamku i wyłączyło alarm. Do wewnątrz wdarli się przez okno. Według wstępnych ustaleń skradli kolekcję diamentów i innych cennych kamieni o wartości nawet miliarda euro. Kompleksowa inwentaryzacja w muzeum będzie możliwa dopiero po zakończeniu działań prowadzonych tam przez policję.
Drezno. Skok na skarbiec. To ochrona zawiadomiła policję
Dyrektor generalna Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie Marion Ackermann ujawniła, że włamywaczy zauważyli pracownicy ochrony muzeum i to ono zaalarmowali policję. - To rutynowe działanie. Personel placówki nie jest uzbrojony. W takich przypadkach jak najszybciej informuje o zdarzeniu policję - tłumaczyła.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła: t-online.de/"Bild"/dpa