Dramatyczne relacje świadków ataku na klub Bataclan
"To była krwawa łaźnia"; "strzelali do nas jak do kaczek" - tak dramatyczne chwile w sali koncertowej Bataclan relacjonują świadkowie, którzy przeżyli atak terrorystów. W serii zamachów terrorystycznych, do których doszło w piątek wieczorem w Paryżu, zginęło co najmniej 120 osób. Ataki przeprowadzono w różnych miejscach miasta, m.in. w pobliżu Stade de France i w sali koncertowej Bataclan, gdzie wzięto zakładników.
14.11.2015 | aktual.: 14.11.2015 06:57
W Bataclan, gdzie na koncercie grupy Eagles of Death Metal było ok. 1500 osób, doszło do strzelaniny. Jak mówili świadkowie, kilku napastników wtargnęło do sali z "bronią typu kałasznikow i zaczęło ślepo strzelać do tłumu", krzycząc "Allah Akbar" (arab. "Bóg jest wielki"). Z informacji świadków wynika, że napastnicy dokonali tam rzezi ok. setki zakładników, strzelając do ludzi leżących na ziemi.
- Ludzie krzyczeli, to trwało 10 minut. 10 przerażających minut, kiedy wszyscy leżeli na podłodze i chowali głowy w ramionach - opowiadał jeden ze świadków.
Dziennikarz radiowy Julien Pearce opowiedział, że widział dwóch niezamaskowanych terrorystów, którzy mieli na sobie czarne ubrania. - Byli spokojni, metodyczni, zabijali losowo wybrane osoby - dodał. Podkreślił, że napastnicy nie przemieszczali się. - Stali z tyłu sali i strzelali do nas jak do kaczek - zaznaczył.
Pearce'owi udało się w końcu wydostać na zewnątrz. Natknął się na poważnie ranną dziewczynę, którą przetransportował do taksówki i kazał zawieźć do szpitala.
Siły bezpieczeństwa przeprowadziły szturm na Bataclan, w wyniku którego zginęło czterech terrorystów, w tym trzech - detonując pasy z ładunkami wybuchowymi. Łącznie w klubie śmierć poniosło ponad 100 osób.
W serii zamachów terrorystycznych, do których doszło w piątek wieczorem w Paryżu, zginęło co najmniej 120 osób. Ataki przeprowadzono w różnych miejscach miasta.
W zamachach rany odniosło także ponad 200 osób; 80 z nich jest w stanie ciężkim. Było to najtragiczniejsze wydarzenie, jakie dotknęło Francję od czasów drugiej wojny światowej - ocenia agencja Associated Press.
Prefekt paryskiej policji powiedział, że wszyscy zamachowcy prawdopodobnie zginęli. Według najnowszych informacji ujawnionych przez prokuraturę zginęło 8 zamachowców, w tym siedmiu w wyniku samobójczych detonacji ładunków wybuchowych.