Dramatyczna wyścig z czasem w Tokio. Akcja zawieszona
W Tokio trwa dramatyczna akcja ratunkowa kierowcy ciężarówki, który wpadł do zapadliska. Władze apelują o ograniczenie zużycia wody przez 1,2 mln mieszkańców, by wspomóc operację. Kierowca pozostaje uwięziony od pięciu dni. W związku z faktem, że krater ciągle się powiększa, akcję zawieszono.
W Tokio trwa akcja ratunkowa kierowcy ciężarówki, który wpadł do zapadliska na obrzeżach miasta. Jak podaje publiczny nadawca NHK, władze wezwały 1,2 mln mieszkańców do ograniczenia zużycia wody, by wspomóc operację. Kierowca pozostaje uwięziony od pięciu dni, a jego stan jest nieznany.
Trudne warunki ratunkowe
Ratownicy zmagają się z przeciekami wody, rurami gazowymi i niestabilnym podłożem. Zapadlisko, które początkowo miało 5 metrów szerokości i 10 metrów głębokości, powiększyło się do 40 metrów szerokości i 15 metrów głębokości. Mieszkańcom w promieniu 200 metrów nakazano ewakuację.
Władze podejrzewają, że zapadlisko powstało z powodu korozji rur kanalizacyjnych, co pozwoliło wodzie przesiąknąć do gleby. Obawy o zdrowie kierowcy rosną, ponieważ minął już 72-godzinny okres kluczowy dla przetrwania bez jedzenia i wody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piesi nie zdawali sobie sprawy. Wszystko nagrała kamera
Strażacy rozpoczęli budowę 30-metrowej rampy, która ma umożliwić dotarcie do uwięzionego mężczyzny. Jak informuje NHK, może minąć jeszcze kilka dni, zanim konstrukcja będzie gotowa. Kierowca rozmawiał z ratownikami tuż po wypadku, ale od tego czasu nie ma z nim kontaktu.
Władze apelują do mieszkańców o ograniczenie korzystania z wody, aby zapobiec dalszym wyciekom. - Trudno jest nie korzystać z toalety, ale prosimy ludzi, aby robili co w ich mocy, aby zużywać mniej wody - cytuje NHK jednego z urzędników. Obecna sytuacja jest niezwykle niebezpieczna, a ratownicy robią wszystko, by uratować kierowcę.
Źródło: NHK