Dramatyczna sytuacja ważnego szpitala. Muszą pożyczać w parabankach

Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie znajduje się w dramatycznej sytuacji finansowej. Placówka na bieżącą działalność musiała zadłużyć się w parabankach, bo tradycyjne banki odmówiły udzielenia pożyczki. W Instytucie trwa też spór wokół Rady Naukowej. Część jej członków została odwołana.

Dramatyczna sytuacja ważnego szpitala. Muszą pożyczać w parabankach
Dramatyczna sytuacja ważnego szpitala. Muszą pożyczać w parabankach
Źródło zdjęć: © East News | Adam Burakowski/REPORTER
Maciej Zubel

20.06.2024 | aktual.: 20.06.2024 08:08

Dług ośrodka przekracza 150 mln złotych. - Musimy przeznaczać 12 mln zł rocznie na obsługę długu zaciągniętego wcześniej. Musimy też spłacać raty kapitałowe. Na ten rok to jest 6,8 mln złotych - mówi dyrektorka Instytutu Psychiatrii i Neurologii.

Anna Mosiołek została powołana ponad rok temu jeszcze przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Od tego czasu dług IPiN powiększył się o około 50 mln złotych.

Instytut ma szansę uzyskać pożyczkę z Banku Gospodarstwa Krajowego, jednak warunkiem jest przeprowadzenie restrukturyzacji. Dyrektor Mosiołek przygotowała program naprawczy, jednak jego założenia negatywnie zaopiniowała większość Rady Naukowej Instytutu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: ambicje Mastalerka. Ekspertka ściągnęła go na ziemie?

Rada składa się z 40 członków i dwóch przedstawicieli. 20 członków jest wybierana przez pracowników Instytutu na czteroletnią kadencję. Kolejnych 20 bezterminowo powołuje Ministerstwo Zdrowia; to niezwiązani z Instytutem eksperci z całego kraju.

W związku z patem w Radzie, dyrektora Mosiołek zwróciła się do minister zdrowia o odwołanie wszystkich członków rady spoza Instytutu. Izabela Leszczyna w kwietniu przychyliła się do prośby. - Zrobiłam to, o co pani dyrektor prosiła i Rada została zmieniona po to, żeby pani dyrektor pomóc - powiedziała szefowa resortu zdrowia.

Odwołani członkowie Rady twierdzą jednak, że dyrektor Mosiołek nie konsultowała z nimi planu restrukturyzacji. - Ja jako członek rady nie miałem wglądu w reformy zaplanowane przez dyrekcję Instytutu, ponieważ takowych planów nam nie przedstawiono, więc trudno było mi pogodzić się z tezą, że utrudniałem jakiekolwiek plany związane z reformą Instytutu - mówi w rozmowie z TVP Info anonimowy, były już członek Rady.

Zamieszanie w Instytucie Psychiatrii

Ponadto wątpliwości budzą nazwiska osób, które zostały powołane w miejsce odwołanych członków Rady. Wśród nich znalazła się m.in. prof. Agata Szulc. Jej doktorantką jest córka dyrektor Anny Mosiołek.

Do Rady Naukowej został też powołany dr Jacek Potulski, który wziął udział w zorganizowanej przez PiS konferencji na temat stanu praworządności w Polsce po przejęciu władzy przez Koalicję Obywatelską.

- Pani dyrektor potrzebuje więcej swoich ludzi w Radzie, żeby każde głosowanie jakie tam zapada, było po jej myśli - ocenia Artur Kubik z Instytutu Psychiatrii i Neurologii.

- Rada przede wszystkim powinna charakteryzować się niezależnością. To jest najistotniejsza rzecz, ponieważ jest jasne, że może krytyczne zdania nie są przyjemne, ale są rozwijające - mówi z kolei dr Janusz Szyndler, były członek Rady Naukowej Instytutu.

Nieodwołani członkowie Rady Naukowej wystosowali list otwarty w którym piszą, że "czują się dotknięci niezrozumiałym działaniem ministerstwa", a także "oczekują dialogu oraz uwzględnienia opinii środowiska naukowego i medycznego".

Przeczytaj też:

Źródło: tvp.info

Źródło artykułu:WP Wiadomości
psychiatrianeurologiaministerstwo zdrowia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (93)