Dramat w Ustce. Mężczyzna uderzył głową w dno
Do koszmarnego wypadku doszło na plaży wschodniej w Ustce. 31-letni Ukrainiec wskoczył do wody na główkę. Jest bezwładny od pasa w dół.
Jak informuje serwis gp24.pl do zdarzenia doszło w niedzielę wczesnym popołudniem na plaży wschodniej w Ustce, na wysokości ławeczki Ireny Kwiatkowskiej. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna wskoczył do wody na główkę. Dokładnie nie wiadomo, czy skakał z palików, czy wbiegając z plaży.
Jak przekazał Piotr Wasilewski, kierownik ratowników na usteckiej plaży, mężczyzna uderzył głową w dno. Gdy wyciągnięto go na brzeg, był przytomny. Trafił do szpitala.
- Jest bezwładny od pasa w dół, ale przytomny. Trwają badania – poinformował "Głos Pomorza" Marcin Prusak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramat nad wodą
W sobotę służby ratunkowe poinformowały o wypadku na zalewie Wióry w gminie Pawłów (Świętokrzyskie), w którym zginał 12-letni chłopiec. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nastolatek spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny. Do tragedii doszło najprawdopodobniej wskutek zderzenia z innym skuterem. Okoliczności wypadku są wyjaśnianie pod nadzorem prokuratora. Również w sobotę, na jeziorze w Skorzęcinie (Wielkopolskie) utonęła 17-latka, która pływała na rowerze wodnym i w pewnym momencie, bez kapoku, wskoczyła do jeziora. Pomimo podjętej reanimacji nie udało się jej uratować.
Do kwestii bezpieczeństwa nad wodą odniósł się w rozmowie z PAP prezes Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które bierze udział m.in. w akcjach ratunkowych na Jeziorze Zegrzyńskim pod Warszawą. Szef LWOPR podkreślił, że przyczynami takich tragedii jest często bezmyślność i brak odpowiedzialności.
Przeczytaj także:
Źródło: Głos Pomorza/PAP