Dramat w Niemczech. Żołnierz Bundeswehry zastrzelił 4 osoby
Żołnierz Bundeswehry zastrzelił w nocy z czwartku na piątek cztery osoby w Dolnej Saksonii. Domniemany sprawca sam miał się zgłosić na policję. Niemieckie media informują, że motywem mogą być sprawy rodzinne.
Żołnierz Bundeswehry zastrzelił w nocy z czwartku na piątek cztery osoby w Dolnej Saksonii. Policja w Rotenburgu i prokuratura w Verden ogłosiły, że wśród zabitych jest dziecko. Miejsca zbrodni znajdują się w gminach Scheeßel i Bothel, które oddalone są od siebie o ok. 15 km.
Motyw sprawcy ciągle nie jest znany, spekuluje się jednak, że może on być związany ze sprawami rodzinnymi - podaje tygodnik "Der Spiegel".
Szturm po zgłoszeniu
Policjanci zostali wezwani do domu jednorodzinnego w Scheeßel około godziny 3:30. Zgłoszono, że doszło tam do strzelaniny. Funkcjonariusze otoczyli posesję i uzbrojeni w pistolety maszynowe przeprowadzili szturm - relacjonuje "Bild".
Według informacji gazety na miejscu znaleziono cztery ofiary. Jak wynika z relacji dziennika ciała należą do byłej partnerki podejrzanego, jej dziecka, nowego partnera kobiety oraz matki kobiety.
Śledczy przekazują, że sprawca - wkrótce po strzelaninie - sam zgłosił się na policję i został aresztowany.
Z doniesień medialnych wynika, że sprawca to żołnierz Bundeswehry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja w koszarach
Sytuacja w regionie jest ciągle bardzo napięta. Jeszcze rano na dworcach kolejowych w pobliskich miejscowościach obecni byli policjanci uzbrojeni w długą broń. "Śledztwo idzie pełną parą" - podaje "Der Spiegel", powołując się na źródła w prokuraturze.
Jak informuje gazeta "Bild", policjanci weszli także na teren jednostki wojskowej von Düring w Rotenburgu, gdzie trwa przeszukanie. W koszarach stacjonuje tam między innymi Jägerbataillon 91.
Funkcjonariusze podejrzewają, że na tym terenie znajduje się samochód podejrzanego, w którym ma się znajdować amunicja i materiały wybuchowe.
Źródło: "Der Spiegel"/"Bild"