Dramat w Gorzowie. 24‑latek już wcześniej dopuszczał się przestępstw seksualnych wobec nieletnich
Nowe informacje w sprawie 9-latki z Gorzowa Wielkopolskiego. Prokuratura przekazała, że 24-latek, który miał ją przetrzymywać w wersalce i zgwałcić, już wcześniej dopuścił się przestępstwa seksualnego wobec nieletnich. Postępowanie w tej sprawie zostało jednak umorzone ze względu na niepoczytalność sprawcy. Przez pięć lat przebywał w zamkniętym ośrodku psychiatrycznym.
Policja znalazła dziecko w niedzielę wieczorem po godz. 22:00 na gorzowskim Zawarciu. 9-latka znajdowała się w wersalce w jednym z mieszkań. Była zakneblowana i związana. 24-letni mężczyzna, który ją przetrzymywał, został zatrzymany.
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim przekazała we wtorek nowe informacje na temat podejrzanego. Okazuje się, że 24-latek już w 2013 roku miał postępowanie za przestępstwo seksualne wobec małoletnich. Mężczyzna usłyszał zarzuty, ale nie został skazany. Sąd Rejonowy w Gliwicach postępowanie umorzył ze względu na niepoczytalność sprawcy. Od 2013 do 2018 roku 24-latek przebywał w zamkniętym ośrodku psychiatrycznym.
Niecały rok po opuszczeniu ośrodka doszło do dramatu z udziałem 9-latki.
- Sprawca przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw. Ciążą na nim dwa zarzuty. Zarzut przestępstwa zgwałcenia osoby małoletniej i zarzut przetrzymywania. Te czyny zostały popełnione i uważamy, że zostały popełnione ze szczególnym okrucieństwem - powiedział na konferencji prasowej prok. Mariusz Dąbkowski, naczelnik Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Prokurator złożył też wniosek o trzymiesięczny areszt dla 24-latka. Posiedzenie sądu odbędzie się w środę.
Rola matki
Przypomnijmy: 34-letnia matka oddała swoją 9-letnią córkę pod opiekę 24-letniemu koledze. Dziewczynka przebywała tam od soboty. W niedzielę, około południa, mężczyzna zadzwonił do matki i powiadomił ją, że dziewczynka uciekła w trakcie spaceru. Matka mimo tej informacji nie zawiadomiła policji.
O siostrę zatroszczył się jej 14-letni brat, który wraz z kolegą zaczął jej szukać. Pojechał do mieszkania mężczyzny, w którym miała przebywać 9-latka. Gdy nie mógł się do niego dostać, powiadomił służby.
- Oczywiście badamy rolę matki w sprawie. Ta kobieta była przesłuchana w niedzielę w nocy po zakończonych czynnościach. Wtedy nie miała postawionych zarzutów. Ale coraz częściej opinia publiczna zadaje pytanie, co z matką, dlaczego tak zareagowała. Będziemy ustalać, jakie dokładnie było jej zachowanie, jakie okoliczności towarzyszyły temu zdarzeniu, czy miała wiedzę, kim jest ten mężczyzna, czy były jakieś przesłanki, by mieć przypuszczenie, że może dopuścić się tak ohydnej zbrodni. To wszystko musimy sprawdzić. To dla nas dopiero początek postępowania - powiedział Wirtualnej Polsce nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.
I dodaje: - Status prawny tej kobiety jest otwarty. Sprawa jeszcze nie jest zakończona.
Tematem opieki rodzicielskiej zajmuje się teraz sąd rodzinny, który chce ograniczyć to prawo matce. 14-letni chłopiec i 9-letnia dziewczynka na czas rozstrzygnięcia sprawy zostali przekazani do ośrodka opiekuńczego.
Gorzów Wielkopolski. 9-latka zamknięta w wersalce
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział we wtorek: - Poleciłem swojemu zastępcy, aby objął nadzorem postępowanie i by rozważył zasadność zmiany kwalifikacji prawnej w kierunku zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
- Z tych ustaleń, które zostały mi zrelacjonowane wyłania się obraz niezwykle brutalnego działania sprawcy, konsekwencje jego działania winny być rozważone z punktu widzenia bezpośredniego spowodowania skutku w postaci śmierci tej dziewczynki i sprawca musiał brać pod uwagę i godzić się - być może - na taki skutek i dlatego prokuratura będzie miała za zadanie taką analizę na moje polecenie przeprowadzić - dodał Ziobro.
Zgodnie z obecnie przedstawionymi zarzutami 24-latkowi grozi od 5 do 15 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl