Dramat w Bieszczadach. Drastyczne zdjęcia GOPR
Bieszczady zimą mogą okazać się zabójcze. Przekonał się o tym mężczyzna, którego zdjęcia odmrożonych dłoni opublikował bieszczadzki GOPR. Niestety, lekcja nie zdała egzaminu. Dzień później GOPR ponownie musiał interweniować.
15.02.2021 06:26
Bieszczady zimą dla osób nieprzygotowanych mogą okazać się śmiertelną pułapką. Przekonał się o tym mężczyzna, który w góry wybrał się w samym dresie i lekkim obuwiu.
"Turysta" szedł Szerokim Wierchem w stronę Tarniny. Nagle się zgubił i powiadomił o tym przyjaciół, z którymi poruszał się wcześniej. Z mężczyzną urwał się kontakt, więc poinformowano bieszczadzki oddział GOPR, który całą akcję opisał w mediach społecznościowych.
Bieszczady. GOPR ruszył z pomocą. "Turysta" był w dresie
"Po kilku próbach nawiązania połączenia z tą osobą, udało się ustalić numer tyczki, przy której znajdował się ostatnio i tam też wysłano ratownika na skuterze. W międzyczasie poszukiwany wrócił na szlak i został znaleziony przez dwie niezależne osoby, poruszające się na skiturach (Michał i Ania) i to oni jako pierwsi zaczęli, jak mogli, zabezpieczać poszkodowanego" - relacjonuje GOPR z Bieszczad.
Wkrótce na miejsce miał dotrzeć też ratownik GOPR, który stwierdził, że mężczyzna znajduje się już w stanie hipotermii, nie czuje nóg i nie może poruszać palcami rąk. "Niedługo po tym dotarli kolejni ratownicy z niezbędnym sprzętem. Rozpoczął się transport poszkodowanego do Ustrzyk Górnych. Na szczęście w szybkim czasie na górze pojawiło się około 10 ratowników, którzy w tym czasie znajdowali się w pobliżu" - relacjonuję ratownicy.
Na szczęście mężczyznę szybko udało się dostarczyć do ratowników medycznych, którzy się nim zajęli. Jak się okazało, u "turysty" dało się już zobaczyć pierwsze oznaki odmrożenia rąk i stóp. GOPR Bieszczady informuje też, że mężczyzna spożywał wcześniej alkohol.
Bieszczady. GOPR w akcji. Ratownicy publikują drastyczne zdjęcja
To druga akcja, którą GOPR musiał przeprowadzić przez miniony weekend w Bieszczadach. W piątek po godzinie 17 ratownicy ruszyli na pomoc grupce skiturowców, którzy zgubili się w rejonie Przełęczy Goprowskiej.
Ostatecznie wszystkie osoby udało się bezpiecznie sprowadzić, jednak jeden z turystów przypłacił wyprawę w Bieszczady poważnymi odmrożeniami palców obu rąk. Zdjęcia ran opublikował GOPR, który sam określił je jako "drastyczne".
Decyzję o opublikowaniu zdjęć odmrożeń ratownicy argumentują przestrogą i apelem do turystów o właściwe przygotowanie przed wyjściem w góry i zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa.
GOPR Bieszczady, na prośbę poszkodowanego turysty, opublikował też komentarz mężczyzny do całego zajścia. "Według mnie byliśmy dobrze przygotowani, miałem drugie ciepłe rękawice, miałem dodatkowa odzież, herbatę w termosie z zapasem do o samego końca" - tłumaczy.
Jak dodaje, do odmrożenia palców u rąk doszło w wyniku zignorowania pierwszych objawów. "To mój błąd. Wydawało mi się, skoro pruję do przodu, cały czas w ruchu i jest mi ciepło, to jest okej. Czułem lekkie odrętwienie, ale nie zimno. I to był moment na wyjęcie ciepłych rękawic. Potem było już za późno" - podkreśla turysta.
Jak dodał, cała grupa dziękuje ratownikom GOPR Bieszczady za szybką i sprawną akcję.