Dr Grzesiowski: Czwarta fala w sierpniu
Dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przewiduje, że czwarta fala pandemii COVID-19 uderzy w nas pod koniec sierpnia lub we wrześniu. Przyczyną ma być wariant Delta, który jest najgroźniejszy ze wszystkich dotychczasowych. Jak się rozprzestrzenia?
Świat drży w obawie przed czwartą falą pandemii COVID-19. Doktor Paweł Grzesiowski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" tłumaczy, jak działa najgroźniejsza w tej chwili odmiana koronawirusa - Delta.
- Wcześniej, żeby doszło do zakażenia, konieczny był bezpośrednio kontakt z chorym. Musiałby stać obok pani i rozpryskiwać w powietrzu swoją ślinę czy inne wydzieliny, by panią zakazić. W przypadku wariantu Delta chory mógłby już wyjść z pomieszczenia, pani weszłaby tam po nim, oddychała tamtejszym powietrzem i przez to się zakaziła - opisuje.
Wirusolog tłumaczy, że Delta rozprzestrzenia się drogą kropelkowo-powietrzną, a nie tak jak poprzednie odmiany wirusa - jedynie kropelkową.
Szczepionka chroni przed ciężkim przebiegiem choroby
Zdaniem naukowców Delta jest najbardziej agresywnym wariantem koronawirusa. Szacuje się, że może być od czterech do pięciu razy bardziej zakaźna, niż podstawowy typ. Ponadto rośnie liczba osób, które wymagają hospitalizacji.
Zobacz także: Przywileje dla zaszczepionych przeciw COVID-19
- Wcześniej jeden chory zakażał średnio około dwóch osób, teraz nawet do ośmiu osób. Kolejny wariant wirusa dostosowuje się do otoczenia, by szybko wyłapywać nowe osoby podatne na zakażenie. W dużej mierze wyczerpał już populację dorosłych, więc szlifuje mechanizm dokowania wśród nowych, a więc coraz młodszych osób: dzieci, młodzieży, młodych dorosłych - wyjaśnia Grzesiowski.
Przypadki zgonów wśród dzieci wciąż są sprawą marginalną, ale najmłodsi coraz częściej trafiają do szpitali i zmagają się z uciążliwymi powikłaniami.
Czy osoby zaszczepione są bezpieczne?
- Amerykanie mówią nawet, że 99 proc. wszystkich hospitalizacji z powodu COVID-19 dotyczy osób niezaszczepionych. Co nie znaczy, że te zaszczepione w ogóle się nie zakażają - wyjaśnia lekarz.
Jak twierdzi, w kontakcie z wariantem Delta efektywność szczepień spada o 10-15 proc., ale ochrona przed ciężkim przebiegiem choroby wciąż utrzymuje się na poziomie ponad 90 proc.
Kiedy uderzy czwarta fala pandemii COVID-19?
Francuzi prognozują, że czwarta fala pandemii COVID-19 może nadejść już w sierpniu. Symulacje pokazują, że podobnie może być w Polsce. Wzrost liczby zakażeń jest spodziewany pod koniec wakacji lub w pierwszej połowie września.
- Nie chodzi tu o żadną sezonowość, słońce czy upały, ale o to, że w tej chwili wyczerpała się pula osób podatna na zakażenie. Wirus musi się odbudować, co dzieje się nierównomiernie, bo w dużych miastach wielu ludzi chorowało lub jest zaszczepionych, a na wsiach, gdzie ludzie mieszkają w większym rozproszeniu, wirus potrzebuje więcej czasu, by ich dopaść - mówi Grzesiowski z rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Wirusolog przewiduje, że kolejne uderzenie koronawirusa będzie mniej odczuwalne w miastach i powiatach, gdzie zaszczepiła się duża liczba mieszkańców.