Dr Gil o sytuacji na Ukrainie: oby nie puściły nerwy!
Dalszy rozwój sytuacji na Ukrainie jest zupełnie nieprzewidywalny - ocenił zastępca dyrektora Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie dr Andrzej Gil. Wydarzenia na Ukrainie są nie do końca poważną próbą wpływania na przebieg sytuacji w tym kraju. Oby komuś tylko teraz nie puściły nerwy i oby naprawdę nie doszło do wyprowadzenia wojsk na ulicę, bo niestety w tym kraju wszystko jest możliwe - powiedział Gil.
24.05.2007 | aktual.: 24.05.2007 19:41
Prezydent Wiktor Juszczenko oskarżył koalicję premiera Wiktora Janukowycza o łamanie prawa i zawartych ustaleń; oświadczył, że na Ukrainie odbywa się "cichy zamach stanu". Wcześniej tego dnia Juszczenko zwolnił prokuratora generalnego Swiatosława Piskuna. Deputowani koalicji premiera Janukowycza nie uznali decyzji prezydenta i prowadzeni przez koalicyjnego szefa MSW Wasyla Cuszkę zajęli, w asyście komandosów, siedzibę Prokuratury Generalnej w Kijowie.
Traktuję te wydarzenia jako humbug, hucpę i sytuację nie do końca poważną - podkreślił Gil. Jak dodał, sytuacja na Ukrainie wpisuje się w proces harców, podchodów, jakie prowadzą obie strony skupione wokół Juszczenki i Janukowycza. To próba przeważenia, ale myślę, że jeśli ktoś ma zwyciężyć, to zwycięży Janukowycz, który ma wszystkie atuty - dodał.
Prezydent Juszczenko ujawnił na konferencji prasowej w Kijowie, że uzgodnił z Janukowyczem datę przedterminowych wyborów parlamentarnych, lecz premier naruszył zobowiązania i nie podpisał protokołu w tej sprawie.